Tracimy szansę
Felieton październik 2006
Komisja Europejska podała, że choć Polska otrzymała w 2005 r. z unijnej kasy troszkę więcej pieniędzy niż do niej wpłaciła w ramach składek, to obok Czech ma najgorsze wyniki w wykorzystaniu funduszy strukturalnych. Sprawozdanie Komisji Europejskiej wytykające Polsce słabe wykorzystanie unijnych funduszy powinno być ostrzeżeniem przed tworzeniem tak skomplikowanego systemu obsługi funduszy, jaki funkcjonował w 2005 r.
Krajowa Izba Gospodarcza już od dawna wskazywała na potrzebę uproszczenia procedur. Podnosiliśmy też problem słabej płacy dla urzędników (zazwyczaj są to młodzi ludzie zajmujący najniższe stanowiska), którzy mają sprowadzać do Polski unijne pieniądze. Może warto pomyśleć o jakimś systemie premiowania tych, którzy sprawnie i skutecznie wypełniają wnioski o dotacje?
Nadzieją napawa fakt powołania wyspecjalizowanego Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. Ministerstwo to wskazuje na pewną poprawę sytuacji, jako że w październiku 2005 r. polskim beneficjentom wypłacono zaledwie 4 proc. funduszy strukturalnych, a w tej chwili wypłaca się ponad 20 proc.
Pamiętajmy też, że w nowej perspektywie finansowej – od stycznia 2007 r. – Polska będzie miała do dyspozycji z budżetu UE kilka razy więcej pieniędzy niż w poprzednich latach. Żeby te pieniądze sprawnie wykorzystywać, należy stworzyć skuteczny, ale dość prosty system.
Temu powinien służyć przygotowany przez ministerstwo projekt nowelizacji ustawy o finansach publicznych. Chodzi w niej o trzy sprawy. Po pierwsze włączenie środków z budżetu UE do budżetu państwa. Obecnie bywa tak, że jeden projekt musimy finansować z kilku źródeł. Lepsza byłaby sytuacja, gdyby pieniądze z Brukseli zostały wpisane do budżetu państwa, do tego dołączane byłoby finansowanie krajowe ze środków publicznych i finansowanie konkretnych projektów następowałoby z budżetu państwa – twierdzą w ministerstwie.
Druga zmiana pozwoli zrealizować w pełni zasadę budżetowania wieloletniego, czyli zaplanować inwestycję nie na jeden rok, ale na kilka lat.
Ostatnia zmiana dotyczyć ma szerszego stosowania zaliczek i jednocześnie ograniczenia stosowania tzw. zasady wygasania środków z końcem roku budżetowego – czyli konieczności przerwania inwestycji i zwrócenia pieniędzy do budżetu z końcem roku budżetowego, żeby potem znów je otrzymać.
Oby tylko te projekty nie trafiły na przysłowiową półkę ze względu na ciągłą polityczną zawieruchę ostatnich dni.
Pełna treść artykułu dostępna jest w formie e-gazety. Zamów Gazetę PDF ![]() nr 10(55)2006 ![]() Zobacz więcej na temat: Andrzej Arendarski |