Nastroje polskich przedsiębiorców w 2011 roku
Z badań przeprowadzonych przez Krajową Izbę Gospodarczą wśród polskich przedsiębiorców w ostatnim kwartale 2010 r. wynika, że większość z nich oczekuje w tym roku wzrostu popytu, zarówno na rynku krajowym, wspólnotowym, jak i w handlu z krajami spoza Wspólnoty.
Charakterystycznym jest, że 2/3 przedsiębiorców prognozowało na rok 2011 wzrost obrotów, co jest – zważywszy na sytuację światowej gospodarki – bardzo optymistycznym sygnałem. W porównaniu z rokiem ubiegłym, ponad 10 proc. więcej przedsiębiorców oczekuje wzrostów. To sygnał, że sytuacja gospodarcza powraca na ścieżkę stabilnego wzrostu. Główną przyczyną poprawy jest systematyczny wzrost popytu (wewnętrznego i zagranicznego), chociaż w niektórych branżach (jak budownictwo czy transport) sytuacja jest wciąż niestabilna.
Niewątpliwie na wzrost konsumpcji wewnętrznej wpłynie stabilizacja sytuacji na rynku pracy. Oczekiwania na rok 2011 są bardziej optymistyczne niż rok temu, głównie ze względu na planowane zwiekszanie zatrudnienia. Niemal połowa ankietowanych przedsiębiorców w bieżącym roku nie zamierza w ogóle przeprowadzać zmian kadrowych, co świadczy zarówno o stabilizacji rynku pracy, jak i trwającej niepewności co do ogólnej sytuacji gospodarczej. Przedsiębiorstwa, które mimo kryzysu nie zdecydowały się na redukcję zatrudnienia, będą w lepszej sytuacji od pozostałych, zwłaszcza w momencie znacznego poprawienia się koniunktury w kraju i za granicą. Należy zaznaczyć, że otwarcie rynków pracy w Niemczech i Austrii od maja 2011 może mieć konsekwencje dla krajowej gospodarki, szczególnie w zachodniej części kraju. Z jednej strony można spodziewać się emigracji zarobkowej, z drugiej zaś niedobór pracowników na rynku krajowym wymusi podwyżki wynagrodzeń.
Ważne jest także, że <BOLD>:<przedsiębiorcy planują inwestycje>. Ponad jedna czwarta firm zmniejszyła nakłady inwestycyjne w ub.r. Przewidywania na rok 2011 są nieco bardziej optymistyczne, co jest najlepszym dowodem na wiarę przedsiębiorców w poprawę koniunktury gospodarczej. Usługodawcy częściej planują zwiększenie inwestycji w stosunku do producentów, co jest podyktowane m.in. szybszym wzrostem popytu na usługi niż na towary. To normalne zjawisko w rozwijającej się gospodarce.
Jednym z czynników, który powstrzymuje przedsiębiorców przed większymi inwestycjami jest zmniejszanie od 2012 r. napływu funduszy wspólnotowych i wydatków majątkowych sektora finansów publicznych, związanych z ich współfinansowaniem.
W przypadku sprzedaży towarów i usług zagranicę, oczekiwania na rok 2011 są znacznie bardziej optymistyczne niż były w 2010 r. (ponad 36 proc. przedsiębiorców zakłada wzrost w tym obszarze). W podziale na sektory, w przemyśle rezultaty są znacznie lepsze niż w usługach. Najprawdopodobniej wynika to z faktu, że poprawiła się sytuacja ekonomiczna głównych partnerów handlowych, zwłaszcza Niemiec. Pozytywnym bodźcem dla niektórych gałęzi eksportu jest także znaczne osłabienie się polskiej waluty, spowodowane wydarzeniami w Afryce Północnej i Japonii.
Krajowa Izba Gospodarcza zwraca uwagę, że nastroje przedsiębiorców były badane pod koniec 2010 r. Uwzględniając obecną sytuację na rynku paliw i szybko rosnącą inflację, niektóre oczekiwania przedsiębiorców mogą okazać się zbyt optymistyczne. W szczególności na konsumpcję wewnętrzną może niekorzystnie wpłynąć znaczący wzrost cen paliw, który spowoduje wzrost cen żywności i podstawowych usług. Problemy z osiągnięciem prognoz mogą mieć także przedsiębiorcy, którzy kupują dużo towarów i usług zagranicą. Ze względu na znaczne osłabienie złotego na początku roku, ich działalność będzie mniej opłacalna i mniej konkurencyjna.
Przemysław Ruchlicki, ekspert prawno-gospodarczy KIG
Niewątpliwie na wzrost konsumpcji wewnętrznej wpłynie stabilizacja sytuacji na rynku pracy. Oczekiwania na rok 2011 są bardziej optymistyczne niż rok temu, głównie ze względu na planowane zwiekszanie zatrudnienia. Niemal połowa ankietowanych przedsiębiorców w bieżącym roku nie zamierza w ogóle przeprowadzać zmian kadrowych, co świadczy zarówno o stabilizacji rynku pracy, jak i trwającej niepewności co do ogólnej sytuacji gospodarczej. Przedsiębiorstwa, które mimo kryzysu nie zdecydowały się na redukcję zatrudnienia, będą w lepszej sytuacji od pozostałych, zwłaszcza w momencie znacznego poprawienia się koniunktury w kraju i za granicą. Należy zaznaczyć, że otwarcie rynków pracy w Niemczech i Austrii od maja 2011 może mieć konsekwencje dla krajowej gospodarki, szczególnie w zachodniej części kraju. Z jednej strony można spodziewać się emigracji zarobkowej, z drugiej zaś niedobór pracowników na rynku krajowym wymusi podwyżki wynagrodzeń.
Ważne jest także, że <BOLD>:<przedsiębiorcy planują inwestycje>. Ponad jedna czwarta firm zmniejszyła nakłady inwestycyjne w ub.r. Przewidywania na rok 2011 są nieco bardziej optymistyczne, co jest najlepszym dowodem na wiarę przedsiębiorców w poprawę koniunktury gospodarczej. Usługodawcy częściej planują zwiększenie inwestycji w stosunku do producentów, co jest podyktowane m.in. szybszym wzrostem popytu na usługi niż na towary. To normalne zjawisko w rozwijającej się gospodarce.
Jednym z czynników, który powstrzymuje przedsiębiorców przed większymi inwestycjami jest zmniejszanie od 2012 r. napływu funduszy wspólnotowych i wydatków majątkowych sektora finansów publicznych, związanych z ich współfinansowaniem.
W przypadku sprzedaży towarów i usług zagranicę, oczekiwania na rok 2011 są znacznie bardziej optymistyczne niż były w 2010 r. (ponad 36 proc. przedsiębiorców zakłada wzrost w tym obszarze). W podziale na sektory, w przemyśle rezultaty są znacznie lepsze niż w usługach. Najprawdopodobniej wynika to z faktu, że poprawiła się sytuacja ekonomiczna głównych partnerów handlowych, zwłaszcza Niemiec. Pozytywnym bodźcem dla niektórych gałęzi eksportu jest także znaczne osłabienie się polskiej waluty, spowodowane wydarzeniami w Afryce Północnej i Japonii.
Krajowa Izba Gospodarcza zwraca uwagę, że nastroje przedsiębiorców były badane pod koniec 2010 r. Uwzględniając obecną sytuację na rynku paliw i szybko rosnącą inflację, niektóre oczekiwania przedsiębiorców mogą okazać się zbyt optymistyczne. W szczególności na konsumpcję wewnętrzną może niekorzystnie wpłynąć znaczący wzrost cen paliw, który spowoduje wzrost cen żywności i podstawowych usług. Problemy z osiągnięciem prognoz mogą mieć także przedsiębiorcy, którzy kupują dużo towarów i usług zagranicą. Ze względu na znaczne osłabienie złotego na początku roku, ich działalność będzie mniej opłacalna i mniej konkurencyjna.
Przemysław Ruchlicki, ekspert prawno-gospodarczy KIG
|
nr 4(108)2011  Zobacz więcej na temat: KIG |
|
