Węgierska lekcja
Koniunktura w polskiej gospodarce - październik 2006
We wrześniu oczy komentatorów i analityków rynkowych skierowały się na Węgry. Stało się tak za sprawą „społecznego” votum nieufności wyrażonego wobec rządu, którego premier przyznał się do notorycznego oszukiwania wyborców. Dodatkowo przyznał, że stan węgierskiej gospodarki jest bardzo zły i wymaga trudnych, szczególnie w odbiorze społecznym reform.
Oceniając bezpośrednią reakcję inwestorów na analizowane wydarzenia, trudno nie oprzeć się wrażeniu, że z punktu widzenia rynkowego nic znaczącego się nie stało. W dużym stopniu jest to efekt tego, że już od kilku miesięcy trwa silna deprecjacja forinta wywołana czynnikami natury fundamentalnej. Warto zauważyć, że od początku tego roku kurs EUR/HUF zwyżkował o 10 proc., przejściowo znajdując się na historycznych szczytach cenowych, blisko poziomu 285. Widać wyraźnie, że to co społeczeństwo i politycy opozycji zauważyli dopiero teraz, inwestorzy już od dawna dostrzegali, manifestując to odwrotem od węgierskich aktywów. Ogromna nierównowaga budżetowa w połączeniu z wysoką inflacją dokładnie obrazują obecny stan węgierskiej gospodarki. Trudno oprzeć się wnioskowi, że ostatnie wydarzenia są tylko i wyłącznie kulminacją procesu trwającego od miesięcy.
Pełna treść artykułu dostępna jest w formie e-gazety. Zamów Gazetę PDF ![]() nr 10(55)2006 ![]() |