Nielegalne oprogramowanie
Raport miesiąca: IT w MSP
Jedną z zasadniczych kwestii przy omawianiu odpowiedzialności z tytułu naruszenia praw autorskich do programów komputerowych jest ustalenie podmiotu odpowiedzialnego. W przypadku osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej i niezatrudniających pracowników nie powinno rodzić to większych problemów. Inaczej jest w przypadku wielostrukturowych spółek prawa handlowego, szczególnie spółek kapitałowych.
Zasadą jest, że odpowiedzialność cywilną za nielegalne programy komputerowe znajdujące się w spółce ponosi spółka, jako podmiot legitymowany biernie, co nie wyklucza roszczeń regresowych względem osób, które faktycznie naraziły spółkę na szkodę. Nieco inaczej wygląda odpowiedzialność karna, którą co do zasady może ponieść wyłącznie osoba fizyczna, która popełniła czyn zabroniony. Popełnić go można jednak nie tylko w sposób bezpośredni (sprawstwo pojedyncze), ale także w ramach tzw. niesprawczych postaci zjawiskowych, tj. podżegania i pomocnictwa. Na tej podstawie do odpowiedzialności karnej można pociągnąć w szczególności członków zarządu.
Patrzą, a nie widzą
Podstawą odpowiedzialności cywilnej członków zarządu z tytułu naruszenia przez spółkę praw autorskich do programów komputerowych jest art. 293 k.s.h., zgodnie z którym członek zarządu odpowiada wobec spółki za szkodę wyrządzoną działaniem lub zaniechaniem sprzecznym z prawem lub postanowieniami umowy spółki, chyba że nie ponosi winy. Przez działanie lub zaniechanie sprzeczne z prawem należy rozumieć przepisy powszechnie obowiązujące, w tym przepisy ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Członkowie zarządu, którzy sprawują pieczę nad zasobami IT, w tym podejmują decyzje co do zakupu i instalacji programów komputerowych, mogą ponosić odpowiedzialność na zasadzie art. 293 k.s.h. Jeśli polecają instalację programów komputerowych, na które nie zakupiono licencji albo w inny sposób naruszają prawa autorskie, np. poprzez ich rozpowszechnianie za pomocą sieci p2p, to względem spółki będą ponosić odpowiedzialność za szkodę, jaka została jej wyrządzona takimi działaniami.
Wobec członka zarządu, który powoła się na brak winy stanowiący w świetle art. 293 k.s.h. podstawę do uchylenia się od obowiązku naprawienia szkody, stosuje się podwyższony miernik staranności z uwzględnieniem zawodowego charakteru działalności prowadzonej przez osobę odpowiedzialną. Problematyką zajmował się Sąd Najwyższy, który m.in. w orzeczeniu z 17 sierpnia 1993 r. III CRN 77/93, OSNC 1994/3/69 uznał, że wykonywanie obowiązków przez członków organów spółki powinno odbywać się z zachowaniem staranności wynikającej z zawodowego charakteru ich działalności. Obejmuje to w szczególności znajomość procesów organizacyjnych, finansowych, ale też kierowania zasobami ludzkimi oraz znajomości obowiązującego prawa i następstw z niego wynikających w zakresie prowadzonej działalności gospodarczej (za. A. Kidyba, Kodeks spółek handlowych, Komentarz, Tom I, komentarz do art. 293, Warszawa 2011 r.). Nie sposób oczywiście od każdego członka zarządu wymagać specjalistycznej wiedzy z zakresu choćby licencjonowania czy zawiłości prawnych związanych z użytkowaniem programów komputerowych. Jednak stosowanie podwyższonego miernika staranności musi skutkować przyjęciem domniemania podstawowej znajomości przepisów powszechnie obowiązującego prawa, w tym prawa autorskiego.
W świetle cytowanego wyżej orzeczenia można przyjąć, że członkowie zarządu, chcąc zabezpieczyć się przed odpowiedzialnością cywilną z tytułu naruszenia praw autorskich do programów komputerowych, powinni powierzyć sprawowanie nadzoru nad tymi sprawami osobom posiadającym wiedzę specjalistyczną (szczególnie informatyczną i prawniczą). Należy jednak pamiętać, że przy ich wyborze, członków zarządu obowiązuje także wyższy miernik staranności. Najistotniejsze jest jednak wprowadzenie reguł, które pozwolą wykazać, że nielegalne programy komputerowe znalazły się w spółce z wyłącznej winy pracownika, który je zainstalował. Wykazanie przy tym umyślnego działania pozwoli w świetle art. 122 k.p. na skierowanie przez spółkę względem pracownika roszczenia regresowego o naprawienie wyrządzonej szkody w pełnej wysokości.
Na zakończenie wątku odpowiedzialności cywilnej należy wskazać, że wykazanie przez członka zarządu niezawinionego naruszenia praw autorskich do programów komputerowych może mimo to – niestety – skutkować obowiązkiem zapłaty sumy pieniężnej w wysokości odpowiadającej dwukrotnie stosownej licencji, o czym stanowi art. 79 ust. 1 pkt b ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Nielegalnie
Programy komputerowe, m.in. z racji ich użytkowego charakteru, w porównaniu z innymi utworami korzystają z mocniejszej ochrony. Świadczyć może o tym choćby penalizacja zachowania, polegająca na uzyskaniu cudzego programu komputerowego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej (art. 278 §2 k.k., przestępstwo ścigane z urzędu), a także paserstwo umyślne i nieumyślne programu komputerowego (art. 291 i art. 292 k.k., przestępstwo ścigane z urzędu). Członkowie zarządu mogą narazić się na odpowiedzialność karną, zarówno w przypadku gdy swoim zachowaniem bezpośrednio popełniają jedno z wyżej wymienionych przestępstw, a zatem np. nabywają w imieniu spółki programy komputerowe pochodzące z nielegalnego źródła, o czym wiedzieli (art. 291 kk) albo na podstawie towarzyszących okoliczności powinni i mogli to przypuszczać, jak również w przypadku gdy wbrew prawnemu, szczególnemu obowiązkowi niedopuszczenia do popełnienia czynu zabronionego swoim zachowaniem ułatwili innej osobie jego popełnienie. Może się tak zdarzyć, gdy członkowie zarządu mają świadomość, że osoba odpowiedzialna za zasoby IT w spółce instaluje nielegalne oprogramowanie albo czynią tak „szeregowi” pracownicy, a mimo to nie podejmują żadnych działań, aby temu zapobiec. Istotne jest, że z brzmienia art. 278 §2 kk wynika, że przestępstwo to dotyczy uzyskania cudzego programu komputerowego w każdej możliwej formie, a zatem nie tylko na nośniku (corpus mechanicum), ale także w postaci niematerialnej.
Członkowie zarządu mogą również usłyszeć zarzuty za pomocnictwo w popełnieniu przestępstwa bezprawnego rozpowszechniania cudzego utworu (art. 116 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, w typie podstawowym ścigane na wniosek pokrzywdzonego) w tym programu komputerowego, co oczywiście nie wyklucza możliwości postawienia zarzutu jego popełnienia w zamiarze bezpośrednim, jeśli zostanie to udowodnione. Do popełnienia tego przestępstwa może dojść w bardzo łatwy sposób, a mianowicie choćby przez korzystanie z sieci p2p, której działanie – co do zasady – polega na pobieraniu utworów przy jednoczesnym ich udostępnianiu, a zatem rozpowszechnianiu.
Warto pamiętać także o możliwości pociągnięcia do odpowiedzialności karnej samej spółki, co stanowi wyłom od ogólnej zasady prawa karnego, że odpowiedzialność karną może ponieść jedynie osoba fizyczna. Zgodnie z ustawą o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za czyny zabronione pod groźbą kary spółka podlega odpowiedzialności za czyn zabroniony, a zatem np. posiadanie nielegalnych programów komputerowych, jeśli do jego popełnienia doszło, co najmniej, z braku należytej staranności w wyborze osoby fizycznej działającej w imieniu lub interesie spółki za zgodą lub wiedzą zarządu lub co najmniej braku należytego nadzoru nad tą osobą ze strony zarządu. Ponadto spółka poniesie odpowiedzialność karną, jeśli do popełnienia czynu zabronionego doszło w następstwie organizacji działalności spółki, która nie zapewniła uniknięcia popełnienia czynu zabronionego przez zarząd, podczas gdy mogło je zapewnić zachowanie należytej staranności, wymaganej w danych okolicznościach, przez zarząd. Odpowiedzialność karna spółki może okazać się szczególnie dotkliwa z finansowego punktu widzenia, w świetle art. 7 ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za czyny zabronione pod groźbą kary wobec spółki sąd orzeka bowiem karę pieniężną w wysokości od 1 000 zł do 5 000 000 zł, jednak nie wyższą niż 3 proc. przychodu osiągniętego w roku obrotowym, w którym popełniono czyn zabroniony będący podstawą odpowiedzialności spółki.
Jakub Szynkarek, aplikant adwokacki przy Okręgowej Radzie Adwokackiej we Wrocławiu, doktorant w Instytucie Prawa Cywilnego na Wydziale Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego, współpracuje z LOG Systems – producentem systemu do audytu oprogramowania.
Patrzą, a nie widzą
Podstawą odpowiedzialności cywilnej członków zarządu z tytułu naruszenia przez spółkę praw autorskich do programów komputerowych jest art. 293 k.s.h., zgodnie z którym członek zarządu odpowiada wobec spółki za szkodę wyrządzoną działaniem lub zaniechaniem sprzecznym z prawem lub postanowieniami umowy spółki, chyba że nie ponosi winy. Przez działanie lub zaniechanie sprzeczne z prawem należy rozumieć przepisy powszechnie obowiązujące, w tym przepisy ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Członkowie zarządu, którzy sprawują pieczę nad zasobami IT, w tym podejmują decyzje co do zakupu i instalacji programów komputerowych, mogą ponosić odpowiedzialność na zasadzie art. 293 k.s.h. Jeśli polecają instalację programów komputerowych, na które nie zakupiono licencji albo w inny sposób naruszają prawa autorskie, np. poprzez ich rozpowszechnianie za pomocą sieci p2p, to względem spółki będą ponosić odpowiedzialność za szkodę, jaka została jej wyrządzona takimi działaniami.
Wobec członka zarządu, który powoła się na brak winy stanowiący w świetle art. 293 k.s.h. podstawę do uchylenia się od obowiązku naprawienia szkody, stosuje się podwyższony miernik staranności z uwzględnieniem zawodowego charakteru działalności prowadzonej przez osobę odpowiedzialną. Problematyką zajmował się Sąd Najwyższy, który m.in. w orzeczeniu z 17 sierpnia 1993 r. III CRN 77/93, OSNC 1994/3/69 uznał, że wykonywanie obowiązków przez członków organów spółki powinno odbywać się z zachowaniem staranności wynikającej z zawodowego charakteru ich działalności. Obejmuje to w szczególności znajomość procesów organizacyjnych, finansowych, ale też kierowania zasobami ludzkimi oraz znajomości obowiązującego prawa i następstw z niego wynikających w zakresie prowadzonej działalności gospodarczej (za. A. Kidyba, Kodeks spółek handlowych, Komentarz, Tom I, komentarz do art. 293, Warszawa 2011 r.). Nie sposób oczywiście od każdego członka zarządu wymagać specjalistycznej wiedzy z zakresu choćby licencjonowania czy zawiłości prawnych związanych z użytkowaniem programów komputerowych. Jednak stosowanie podwyższonego miernika staranności musi skutkować przyjęciem domniemania podstawowej znajomości przepisów powszechnie obowiązującego prawa, w tym prawa autorskiego.
W świetle cytowanego wyżej orzeczenia można przyjąć, że członkowie zarządu, chcąc zabezpieczyć się przed odpowiedzialnością cywilną z tytułu naruszenia praw autorskich do programów komputerowych, powinni powierzyć sprawowanie nadzoru nad tymi sprawami osobom posiadającym wiedzę specjalistyczną (szczególnie informatyczną i prawniczą). Należy jednak pamiętać, że przy ich wyborze, członków zarządu obowiązuje także wyższy miernik staranności. Najistotniejsze jest jednak wprowadzenie reguł, które pozwolą wykazać, że nielegalne programy komputerowe znalazły się w spółce z wyłącznej winy pracownika, który je zainstalował. Wykazanie przy tym umyślnego działania pozwoli w świetle art. 122 k.p. na skierowanie przez spółkę względem pracownika roszczenia regresowego o naprawienie wyrządzonej szkody w pełnej wysokości.
Na zakończenie wątku odpowiedzialności cywilnej należy wskazać, że wykazanie przez członka zarządu niezawinionego naruszenia praw autorskich do programów komputerowych może mimo to – niestety – skutkować obowiązkiem zapłaty sumy pieniężnej w wysokości odpowiadającej dwukrotnie stosownej licencji, o czym stanowi art. 79 ust. 1 pkt b ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Nielegalnie
Programy komputerowe, m.in. z racji ich użytkowego charakteru, w porównaniu z innymi utworami korzystają z mocniejszej ochrony. Świadczyć może o tym choćby penalizacja zachowania, polegająca na uzyskaniu cudzego programu komputerowego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej (art. 278 §2 k.k., przestępstwo ścigane z urzędu), a także paserstwo umyślne i nieumyślne programu komputerowego (art. 291 i art. 292 k.k., przestępstwo ścigane z urzędu). Członkowie zarządu mogą narazić się na odpowiedzialność karną, zarówno w przypadku gdy swoim zachowaniem bezpośrednio popełniają jedno z wyżej wymienionych przestępstw, a zatem np. nabywają w imieniu spółki programy komputerowe pochodzące z nielegalnego źródła, o czym wiedzieli (art. 291 kk) albo na podstawie towarzyszących okoliczności powinni i mogli to przypuszczać, jak również w przypadku gdy wbrew prawnemu, szczególnemu obowiązkowi niedopuszczenia do popełnienia czynu zabronionego swoim zachowaniem ułatwili innej osobie jego popełnienie. Może się tak zdarzyć, gdy członkowie zarządu mają świadomość, że osoba odpowiedzialna za zasoby IT w spółce instaluje nielegalne oprogramowanie albo czynią tak „szeregowi” pracownicy, a mimo to nie podejmują żadnych działań, aby temu zapobiec. Istotne jest, że z brzmienia art. 278 §2 kk wynika, że przestępstwo to dotyczy uzyskania cudzego programu komputerowego w każdej możliwej formie, a zatem nie tylko na nośniku (corpus mechanicum), ale także w postaci niematerialnej.
Członkowie zarządu mogą również usłyszeć zarzuty za pomocnictwo w popełnieniu przestępstwa bezprawnego rozpowszechniania cudzego utworu (art. 116 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, w typie podstawowym ścigane na wniosek pokrzywdzonego) w tym programu komputerowego, co oczywiście nie wyklucza możliwości postawienia zarzutu jego popełnienia w zamiarze bezpośrednim, jeśli zostanie to udowodnione. Do popełnienia tego przestępstwa może dojść w bardzo łatwy sposób, a mianowicie choćby przez korzystanie z sieci p2p, której działanie – co do zasady – polega na pobieraniu utworów przy jednoczesnym ich udostępnianiu, a zatem rozpowszechnianiu.
Warto pamiętać także o możliwości pociągnięcia do odpowiedzialności karnej samej spółki, co stanowi wyłom od ogólnej zasady prawa karnego, że odpowiedzialność karną może ponieść jedynie osoba fizyczna. Zgodnie z ustawą o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za czyny zabronione pod groźbą kary spółka podlega odpowiedzialności za czyn zabroniony, a zatem np. posiadanie nielegalnych programów komputerowych, jeśli do jego popełnienia doszło, co najmniej, z braku należytej staranności w wyborze osoby fizycznej działającej w imieniu lub interesie spółki za zgodą lub wiedzą zarządu lub co najmniej braku należytego nadzoru nad tą osobą ze strony zarządu. Ponadto spółka poniesie odpowiedzialność karną, jeśli do popełnienia czynu zabronionego doszło w następstwie organizacji działalności spółki, która nie zapewniła uniknięcia popełnienia czynu zabronionego przez zarząd, podczas gdy mogło je zapewnić zachowanie należytej staranności, wymaganej w danych okolicznościach, przez zarząd. Odpowiedzialność karna spółki może okazać się szczególnie dotkliwa z finansowego punktu widzenia, w świetle art. 7 ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za czyny zabronione pod groźbą kary wobec spółki sąd orzeka bowiem karę pieniężną w wysokości od 1 000 zł do 5 000 000 zł, jednak nie wyższą niż 3 proc. przychodu osiągniętego w roku obrotowym, w którym popełniono czyn zabroniony będący podstawą odpowiedzialności spółki.
Jakub Szynkarek, aplikant adwokacki przy Okręgowej Radzie Adwokackiej we Wrocławiu, doktorant w Instytucie Prawa Cywilnego na Wydziale Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego, współpracuje z LOG Systems – producentem systemu do audytu oprogramowania.
nr 2(118)2012 ![]() |