
Small biznes w depresji
Badanie firm z sektora MSP w Polsce, prowadzone przez Kerella Research - I kwartał 2012 r.
Mamy w Polsce kryzys czy nie? Wychodzimy na prostą czy wprost przeciwnie? Cokolwiek by nie odpowiedzieć na tak postawione pytania, jedno jest pewne. Jeśli chodzi o nastroje, przedsiębiorcy doszli do granicy – wynika z najnowszej edycji badania sektora MSP prowadzonego co kwartał przez Instytut Keralla Research.
Wskaźnik KERNA, w tym kwartale, rejestrujący kierunek nastrojów w MSP w Polsce, spadł do minus 74 pkt. Czy może być jeszcze gorzej? Teoretycznie tak, bo odsetek oceniających pozytywnie, to co dzieje się w krajowej gospodarce, topnieje w oczach i obecnie już tylko 4 proc. przedsiębiorców mówi, że gospodarczo idziemy ku lepszemu. Żeby to zobrazować: na 600 losowo zapytanych przedsiębiorców z całej Polski, reprezentujących rozmaite branże, tylko 26 postrzega dokonujące się gospodarcze zmiany, jako pozytywne. Dla porównania, w 2010 i 2011 r., również na początku roku, kiedy tradycyjnie wszystko drożeje, a paliwa też nie taniały, odsetek optymistów był sto procent wyższy, niż teraz i przekraczał 11-12 proc. badanych. W tym kontekście nie dziwią statystyki podane przez GUS, że w całym 2011 r. o 13,9 proc. r/r spadł odsetek chętnych do prowadzenia własnej firmy. Liczba nowo rejestrowanych podmiotów w ub.r. wyniosła tylko 346 tys. Analiza danych GUS-u o wyrejestrowaniach firmach dopełnia obraz panującego w firmach klimatu. Liczba podmiotów wyrejestrowanych wyniosła 383,6 tys. – o 61,4 proc. więcej w ujęciu rocznym.
O tym, że będzie gorzej, badani przez nas przedsiębiorcy mówili już w trzecim kwartale ubiegłego roku, podobnie jak rok temu, kiedy wystawiono rządowi Donalda Tuska po raz pierwszy „żółtą kartkę”. Także w badaniach NBP – o czym pisaliśmy – duzi przedsiębiorcy podkreślali, że końcówka roku będzie ciężka. W przypadku sektora MSP wpływ na fatalne nastroje miała nie tylko ogólna niepewność i nerwowość na rynkach. Instytut Keralla Research ocenia, że główną rolę w spadkach nastrojów zaczęły odgrywać realne problemy z finansowaniem działalności. Przypomnijmy, że to właśnie w odniesieniu do małych i średnich przedsiębiorstw w IV kwartale 2011 r. niemal wszystkie banki dokonały zaostrzenia swojej polityki kredytowej. Nie zmieniono natomiast procedur przyznawania kredytów dużym firmom. Ze względu na założone wyższe ryzyka tylko sektorowi MSP podwyższono zatem marże i zaostrzono warunki dotyczące wysokości udzielanych kredytów i czasu kredytowania. Tego typu zmiany miały miejsce po raz pierwszy od początku 2010 r. Obecnie otrzymanie finansowania zewnętrznego jest i droższe i trudniejsze. Zastosowany „gorset finansowy” nałożony na MSP, powoduje zatem, że niejedna firma boryka się lub będzie miała problemy z terminowym spłacaniem rat i finansowaniem.
Prawdopodobnie to także dlatego, odpowiadając dziś na pytanie o kryzys, przedsiębiorcy nie podzielają ocen wielu komentatorów, a w tym samego rządu. Zapytaliśmy przedsiębiorców wprost, jak wynika z ich doświadczeń, jako szefów firm, czy w ogóle zasadne jest, by mówić o kryzysie w naszym kraju? Okazuje się, że łącznie 60 proc. badanych uważa, że w Polsce mamy kryzys. Przy czym 32,8 proc. przedsiębiorców jest tego zdecydowanie pewna, a 27,8 proc. twierdzi, że „raczej mamy kryzys”. Przedsiębiorcy nie mają też nadziei na szybką poprawę sytuacji ekonomicznej Europy i świata. Połowa ocenia, że dopiero w 2014 r. lub dalej można spodziewać się lepszej kondycji ekonomicznej gospodarek. Wyjścia z kryzysu Europy i świata w tym roku spodziewa się jedynie 8 proc. badanych.
Zapytaliśmy także przedsiębiorców, czy ich zdaniem rząd może czy nie może wspierać gospodarkę wpływając na ceny paliw? Okazało się, że ponad 80 proc. przedsiębiorców uważa, że rząd ma realny wpływ na ceny paliw. Nie udało się zatem rządowi przekonać właścicieli MSP, że wyłącznym „winowajcą” radykalnych zwyżki cen są wahania kursów walut i inne niezależne czynniki zewnętrzne.
Z badania Keralla Research wynika, że przedsiębiorcy z sektora MSP – mimo nastrojów dalekich od optymizmu – podobnie jak w poprzednich pomiarach w panikę nie popadają i kierują się twardą rzeczową kalkulacją. Inwestycje są wprawdzie niskie, ale nie zostały w firmach całkowicie zawieszone. Potwierdzają to zresztą pierwsze dane GUS-u opublikowane za styczeń tego roku. Nastroje w całej gospodarce są wciąż bardzo słabe, choć następuje lekkie odbicie po czwartym kwartale ub.r. Ogólny klimat koniunktury w przetwórstwie przemysłowym w styczniu oceniany został mniej negatywnie niż w grudniu, choć gorzej niż w analogicznych miesiącach ostatnich dwóch lat. Ogólny klimat koniunktury w budownictwie w styczniu oceniany został także nieco mniej pesymistycznie niż w grudniu. Gorzej wygląda natomiast klimat w handlu i firmach usługowych.
Mimo najgłębszego spadku nastrojów wśród przedsiębiorców (wskaźnik KERNA -74,07) small biznes nie mrozi całkowicie inwestycji. 45,8 proc. badanych firm będzie realizować zakupy. Firm, które nie zamierzają inwestować jest 54,2 proc. Liczba zdecydowanych na poniesienie wydatków spadła kw/kw o 3,9 pkt proc. Wgląda na to, że przedsiębiorcy przystosowują się do funkcjonowania w czasach niepewności i mimo bardzo kiepskich nastrojów starają się „normalnie” funkcjonować. Na ten kwartał INDEX ZAIR wyniósł -73,7 pkt, co daje spadek 4,04 pkt kw/kw. Oznacza to, że firmy, które zdecydowały się inwestować, będą to robić dużo skromniej niż w poprzednim kwartale i zdecydowanie skromniej niż rok temu w analogicznym czasie. Co oznacza skromniej? Oznacza to, że w praktyce, każde działanie inwestycyjne będzie ukierunkowane na minimalne wydatki realizowane głównie z własnych zasobów finansowych.
Brak reform, wyższy VAT, wyższe rentowe, wyższe wydatki na biurokrację, droższe paliwo i kolejne wpadki rządu nie rokują polepszenia atmosfery do prowadzenia biznesu. Jeśli kolejne zmiany w gospodarce wciąż będą uderzać przede wszystkim w small biznes, należy spodziewać się takiego spadku nastrojów, że odsetek optymistycznie oceniających gospodarkę spadnie do zera. A trzeba pamiętać, że niezadowolony small biznes to prawie 2 miliony przedsiębiorców, dających pracę 2/3 wszystkich zatrudnionych w firmach w Polsce.
Przyglądając się szczegółowym wynikom badania Keralla Research, widać, że kolejny już kwartał rośnie liczba przedsiębiorców, którzy uważają, że sytuacja gospodarcza kraju pogorszyła się. Ostatnie trzy miesiące ubiegłego roku negatywnie oceniła już ponad połowa badanych – 53,2 proc. To wzrost aż o 10,5 pkt proc. kwartał do kwartału. Wciąż utrwala się zatem trwający od ubiegłego roku ujemny trend w ocenie ekonomii kraju.
Niestety, przedsiębiorców pozytywnie oceniających sytuację gospodarczą Polski jest najmniej od 2009 r. – obecnie już tylko 4,3 proc. ankietowanych stwierdziło, że w minionym kwartale polepszyła się kondycja gospodarcza kraju. Na rzecz pesymistów stopniał także odsetek badanych, którzy uważają, że sytuacja ekonomiczna nieuległa zmianom – z 44,8 do 39,2 proc.
Z kolei przedsiębiorców, którzy pozytywnie ocenili miniony kwartał w swojej firmie było zaledwie 14,3 proc. – w poprzedniej edycji badania – 22,7 proc. To największy spadek, aż o 8,4 pkt proc. w ciągu roku (dotychczas średnie zmiany kw/kw nie przekraczały 3 pkt proc.).

Równocześnie odsetek badanych negatywnie oceniających kondycję własnej firmy zwiększył się o 5 pkt proc. z 27,7 proc. do 32,7 proc. Przybyło też przedsiębiorców, którzy oceniają, że sytuacja w ich firmie nie uległa zmianom. Obecnie uważa tak ponad połowa badanych 51,8 proc.

Jak wynika z badania, MSP najwyraźniej nie spodziewa się gwałtownych zmian w gospodarce, ale utrzymuje się trend wysokiego poziomu niepokoju o przyszłość gospodarczą Polski. Aktualnie pogorszenia w gospodarce spodziewa się 39,8 proc. badanych – w poprzednim kwartale stanowili oni 36,8 proc. Równocześnie prawie tyle samo, ilu pesymistów, jest przedsiębiorców oceniających, że sytuacja ekonomiczna Polski pozostanie bez zmian – 38,5 proc. O ile poziom negatywnych ocen jest zbliżony do tego, który notowano rok temu w analogicznym czasie, o tyle wówczas odsetek prognozujących pozytywnie wynosił ponad 18 proc. Tymczasem obecnie radykalnie skurczyła się liczba optymistów. Dziś stanowią jedynie 10,8 proc. badanych. To kolejny rekordowy wynik, bo najniższy, jak dotąd notowany, jeśli wziąć pod uwagę udział firm wróżących pozytywnie dalszemu rozwojowi sytuacji w krajowej gospodarce.

Minimalnie spadła liczba przedsiębiorców, którzy spodziewają się pogorszenia w tym kwartale kondycji własnej firmy. Obecnie stanowią 24,7 proc. badanych, wobec 25,5 proc. w poprzednim kwartale. Równocześnie jednak ubyło optymistów. W lepszą przyszłość wierzy jedynie 22,7 proc. ankietowanych. To spadek aż o 11,5 pkt proc. r/r.
Należy także zauważyć, że podobny odsetek badanych spodziewa się pogorszenia sytuacji ekonomicznej własnego przedsiębiorstwa – 24,7 proc., co jego polepszenia – 22,7 proc. Taka sytuacja utrzymuje się od poprzedniego pomiaru. W przeszłości zdecydowanie przeważali optymiści, a różnice wynosiły nawet 15 czy ponad 24 punkty procentowe, między obiema grupami. Mimo to liczba optymistów w przypadku oceny przyszłości kondycji własnej firmy jest wyższa w relacji do tych, którzy optymistycznie patrzą na gospodarkę krajową. Tu podzielających pozytywne prognozy jest coraz mniej. Żadnych zmian – ani na lepsze, ani na gorsze – w firmie w tym kwartale nie spodziewa się 42,3 proc. badanych.

Jak uważają mikro, mali i średni przedsiębiorcy: czy w Polsce jest kryzys czy go nie ma?
Okazuje się, że w sumie ponad 60 proc. badanych uważa, że w Polsce mamy kryzys, przy czym 32,8 proc. przedsiębiorców jest tego zdecydowanie pewna, a 27,8 proc. twierdzi, że „raczej mamy kryzys”. Odmiennego zdania jest co trzeci badany. W tym 15 proc. przedsiębiorców zdecydowanie stwierdza, że ma nie kryzysu w Polsce, a 21,7 proc. uważa, że „raczej nie mamy kryzysu”.
Przedsiębiorcy nie mają natomiast nadziei na szybką poprawę sytuacji ekonomicznej Europy i świata. Połowa badanych uważa, że dopiero w 2014 r. lub dalej można się spodziewać lepszej kondycji ekonomicznej gospodarek. Wyjścia z kryzysu w tym roku spodziewa się jedynie 8 proc. badanych, a na przyszły rok, jako możliwą datę zakończenia kryzysu, wskazuje 19,5 proc. przedsiębiorców. Spory odsetek badanych, bo 22,2 proc., nie kusi się nawet o prognozy – twierdzą, że trudno ocenić, kiedy światowe gospodarki „staną na nogi” i zażegnamy kryzys.


Jak przedsiębiorcy MSP postrzegają możliwości rządu w obszarze obniżania ceny paliw i jak radzą sobie z kosztami transportu?
W sumie niemal 80 proc. przedsiębiorców uważa, że rząd ma (i może je stosować) instrumenty wpływające na to, jak kształtują się ceny paliw na stacjach benzynowych. Zdecydowanie pewnych tego jest 57,5 proc. badanych, z kolei 22,4 proc. uważa, że „rząd raczej może wpływać na poziom cen”.
W jaki sposób działają ci przedsiębiorcy, których ceny paliw najdotkliwiej dotykają? Czy podejmują jakieś kroki zaradcze? Przede wszystkim wprowadzają limity na wyjazdy służbowe, czyli bardziej kontrolują zasadność wyjazdów (27,1 proc.). Antidotum jest też poszukiwanie dodatkowych pieniędzy poprzez oszczędzanie w innych działach firmy – robi tak 14,5 proc. badanych. 6,1 proc. small biznesu mówi wprost: podnosimy w związku z tym ceny własnych usług i produktów, czyli przerzucamy ciężar kosztów na klienta.
Posiadający auta służbowe, którzy nie prowadzą żadnych szczególnych działań w tym zakresie, stanowią 50,8 proc. ankietowanych.


Nastroje w dół
Wskaźnik nastrojów przedsiębiorstw KERNA spadł do poziomu -74,07 pkt i jest niższy o 9,05 pkt licząc kw/kw i najniższy od 2009 r. Na wskaźnik KERNA wpływają opinie przedsiębiorców dotyczące kondycji ekonomicznej kraju i firmy. Wliczane są oceny ostatnich trzech miesięcy i oceny najbliższej przyszłości wyrażane przez przedsiębiorców. Tak słabe nastroje to głównie efekt słabnącej oceny kondycji własnej firmy. Wskaźnik cząstkowy dla tego obszaru (ocena tego co działo się w 4 Q 2011 r. w firmie) spadł najbardziej, bo aż o 16,76 pkt kw/kw.
Przedsiębiorcy nie tylko obawiają się pogarszania sytuacji gospodarczej kraju, bo już oceniają ją bardzo słabo (wskaźnik cząstkowy -91,62 to także wynik, jakiego dotąd nie notowano), ale wpływ na aktualnie fatalne nastroje ma pogarszanie się kondycji ich firm.
Nastroje small biznesu doszły najwyraźniej do punktu granicznego, gdyż po raz pierwszy przedsiębiorcy bardziej negatywnie ocenili kondycję we własnej firmie, jeśli chodzi o przeszłość (spadek o 16,86 pkt kw/kw), niż kondycję kraju (spadek o 8,06 kw/kw).

Zakupy też
Index ZAIR, informujący o skali zakupów (klimacie inwestycyjnym w MSP), oparty jest na informacjach o tym, czy zdecydowano o konkretnych wydatkach na dany kwartał czy nie. W tej edycji badania INDEX ZAIR wyniósł -73,7 pkt, co daje spadek o 4,04 pkt kw/kw. Oznacza to, że firmy, które zdecydowały się inwestować, będą inwestować dużo skromniej, niż w poprzednim kwartale i zdecydowanie skromniej, niż rok temu w analogicznym czasie.
Co oznacza skromniej? Oznacza, że w praktyce każde działanie inwestycyjne będzie ukierunkowane na minimalne wydatki realizowane głównie z własnych środków finansowych. Zamiast nowej maszyny będzie kolejny remont tej wysłużonej, zamiast zakupu auta, będzie wypożyczenie go, ewentualnie kupienie używanego. Skromniej, to także inwestowanie w mniej obszarów równocześnie.
Należy jednak podkreślić, że mimo najgłębszego spadku nastrojów wśród przedsiębiorców (wskaźnik KERNA -74,07), small biznes nie mrozi całkowicie inwestycji. 45,8 proc. firm będzie realizować zakupy. Firm, które nie zamierzają inwestować wcale jest 54,2 proc. Liczba zdecydowanych na wydatki spadła kw/kw o 3,9 pkt proc. Wygląda na to, że przedsiębiorcy przystosowują się do funkcjonowania w czasach niepewności i mimo kiepskich nastrojów starają się „normalnie” funkcjonować. Na marketing i reklamę zamierza wydatkować 18,2 proc. badanych firm (w poprzednim kwartale 23,2 proc.). Kolejne zakupy realizowane będą w obszarze technologii i maszyn – 15,5 proc., przedsiębiorcy zamierzają także podnosić kompetencje swoich pracowników – na tego typu działania wyda pieniądze 13,2 proc. firm. Nieznacznie wzrósł odsetek firm, które będą zatrudniać w tym kwartale – do 10,7 z 8,2 proc. w poprzednim kwartale. Tradycyjnie już MSP najmniej skłonne jest do inwestowania w infrastrukturę telekomunikacyjną – spadek z 4,8 do 2,2 proc.


Źródło: Keralla Research
Wśród przedsiębiorstw w Polsce ok. 99 proc. to firmy mikro (zatrudniające do 9 osób) i małe (od 10 do 49), a ok. 0,8 proc. to przedsiębiorstwa średnie (zatrudniające od 50 do 249 osób). Pozostałe to firmy duże. Wg najnowszych danych prezentowanych przez GUS i ZUS, w Polsce działa aktywnie 2,1 mln firm. Podmiotów mikro, w których występuje tylko jeden płatnik składki ubezpieczeniowej (właściciel), jest w Polsce aż 1,3 mln. Podmiotów, które płacą za więcej niż jedną osobę mamy 856 tys.
Informacja o badaniu. Badanie sektora MSP prowadzone jest co kwartał na ogólnopolskiej, reprezentatywnej próbie N=600 sektora MSP. W badaniu ujęte są też firmy mikro zatrudniające do 9 osób. Firmy do badania losowane z bazy danych GUS (rejestr REGON) i branżowych zestawień bazodanowych. Błąd pomiaru +-4 proc., poziom ufności 95 proc. Dzięki cykliczności prowadzonego badania możliwe jest systematyczne śledzenie kierunków zmian w firmach. Firmy dedykujące swoje produkty przedsiębiorstwom MSP mogą zamawiać w tym badaniu własne pytania na wyłączność.
Instytut Keralla to pierwsza w Polsce agencja badawcza specjalizująca się wyłącznie w analizach business to business. Prowadzimy badania w firmach i instytucjach. Dostarczamy raporty branżowe zarządom spółek, właścicielom, akcjonariuszom, wykonujemy analizy sektorowe, prowadzimy badania poprzedzające inwestycje, wejście na giełdę lub wprowadzenie produktów, usług dla klientów firmowych.
O tym, że będzie gorzej, badani przez nas przedsiębiorcy mówili już w trzecim kwartale ubiegłego roku, podobnie jak rok temu, kiedy wystawiono rządowi Donalda Tuska po raz pierwszy „żółtą kartkę”. Także w badaniach NBP – o czym pisaliśmy – duzi przedsiębiorcy podkreślali, że końcówka roku będzie ciężka. W przypadku sektora MSP wpływ na fatalne nastroje miała nie tylko ogólna niepewność i nerwowość na rynkach. Instytut Keralla Research ocenia, że główną rolę w spadkach nastrojów zaczęły odgrywać realne problemy z finansowaniem działalności. Przypomnijmy, że to właśnie w odniesieniu do małych i średnich przedsiębiorstw w IV kwartale 2011 r. niemal wszystkie banki dokonały zaostrzenia swojej polityki kredytowej. Nie zmieniono natomiast procedur przyznawania kredytów dużym firmom. Ze względu na założone wyższe ryzyka tylko sektorowi MSP podwyższono zatem marże i zaostrzono warunki dotyczące wysokości udzielanych kredytów i czasu kredytowania. Tego typu zmiany miały miejsce po raz pierwszy od początku 2010 r. Obecnie otrzymanie finansowania zewnętrznego jest i droższe i trudniejsze. Zastosowany „gorset finansowy” nałożony na MSP, powoduje zatem, że niejedna firma boryka się lub będzie miała problemy z terminowym spłacaniem rat i finansowaniem.
Prawdopodobnie to także dlatego, odpowiadając dziś na pytanie o kryzys, przedsiębiorcy nie podzielają ocen wielu komentatorów, a w tym samego rządu. Zapytaliśmy przedsiębiorców wprost, jak wynika z ich doświadczeń, jako szefów firm, czy w ogóle zasadne jest, by mówić o kryzysie w naszym kraju? Okazuje się, że łącznie 60 proc. badanych uważa, że w Polsce mamy kryzys. Przy czym 32,8 proc. przedsiębiorców jest tego zdecydowanie pewna, a 27,8 proc. twierdzi, że „raczej mamy kryzys”. Przedsiębiorcy nie mają też nadziei na szybką poprawę sytuacji ekonomicznej Europy i świata. Połowa ocenia, że dopiero w 2014 r. lub dalej można spodziewać się lepszej kondycji ekonomicznej gospodarek. Wyjścia z kryzysu Europy i świata w tym roku spodziewa się jedynie 8 proc. badanych.
Zapytaliśmy także przedsiębiorców, czy ich zdaniem rząd może czy nie może wspierać gospodarkę wpływając na ceny paliw? Okazało się, że ponad 80 proc. przedsiębiorców uważa, że rząd ma realny wpływ na ceny paliw. Nie udało się zatem rządowi przekonać właścicieli MSP, że wyłącznym „winowajcą” radykalnych zwyżki cen są wahania kursów walut i inne niezależne czynniki zewnętrzne.
Z badania Keralla Research wynika, że przedsiębiorcy z sektora MSP – mimo nastrojów dalekich od optymizmu – podobnie jak w poprzednich pomiarach w panikę nie popadają i kierują się twardą rzeczową kalkulacją. Inwestycje są wprawdzie niskie, ale nie zostały w firmach całkowicie zawieszone. Potwierdzają to zresztą pierwsze dane GUS-u opublikowane za styczeń tego roku. Nastroje w całej gospodarce są wciąż bardzo słabe, choć następuje lekkie odbicie po czwartym kwartale ub.r. Ogólny klimat koniunktury w przetwórstwie przemysłowym w styczniu oceniany został mniej negatywnie niż w grudniu, choć gorzej niż w analogicznych miesiącach ostatnich dwóch lat. Ogólny klimat koniunktury w budownictwie w styczniu oceniany został także nieco mniej pesymistycznie niż w grudniu. Gorzej wygląda natomiast klimat w handlu i firmach usługowych.
Mimo najgłębszego spadku nastrojów wśród przedsiębiorców (wskaźnik KERNA -74,07) small biznes nie mrozi całkowicie inwestycji. 45,8 proc. badanych firm będzie realizować zakupy. Firm, które nie zamierzają inwestować jest 54,2 proc. Liczba zdecydowanych na poniesienie wydatków spadła kw/kw o 3,9 pkt proc. Wgląda na to, że przedsiębiorcy przystosowują się do funkcjonowania w czasach niepewności i mimo bardzo kiepskich nastrojów starają się „normalnie” funkcjonować. Na ten kwartał INDEX ZAIR wyniósł -73,7 pkt, co daje spadek 4,04 pkt kw/kw. Oznacza to, że firmy, które zdecydowały się inwestować, będą to robić dużo skromniej niż w poprzednim kwartale i zdecydowanie skromniej niż rok temu w analogicznym czasie. Co oznacza skromniej? Oznacza to, że w praktyce, każde działanie inwestycyjne będzie ukierunkowane na minimalne wydatki realizowane głównie z własnych zasobów finansowych.
Brak reform, wyższy VAT, wyższe rentowe, wyższe wydatki na biurokrację, droższe paliwo i kolejne wpadki rządu nie rokują polepszenia atmosfery do prowadzenia biznesu. Jeśli kolejne zmiany w gospodarce wciąż będą uderzać przede wszystkim w small biznes, należy spodziewać się takiego spadku nastrojów, że odsetek optymistycznie oceniających gospodarkę spadnie do zera. A trzeba pamiętać, że niezadowolony small biznes to prawie 2 miliony przedsiębiorców, dających pracę 2/3 wszystkich zatrudnionych w firmach w Polsce.
Przyglądając się szczegółowym wynikom badania Keralla Research, widać, że kolejny już kwartał rośnie liczba przedsiębiorców, którzy uważają, że sytuacja gospodarcza kraju pogorszyła się. Ostatnie trzy miesiące ubiegłego roku negatywnie oceniła już ponad połowa badanych – 53,2 proc. To wzrost aż o 10,5 pkt proc. kwartał do kwartału. Wciąż utrwala się zatem trwający od ubiegłego roku ujemny trend w ocenie ekonomii kraju.
Niestety, przedsiębiorców pozytywnie oceniających sytuację gospodarczą Polski jest najmniej od 2009 r. – obecnie już tylko 4,3 proc. ankietowanych stwierdziło, że w minionym kwartale polepszyła się kondycja gospodarcza kraju. Na rzecz pesymistów stopniał także odsetek badanych, którzy uważają, że sytuacja ekonomiczna nieuległa zmianom – z 44,8 do 39,2 proc.
Z kolei przedsiębiorców, którzy pozytywnie ocenili miniony kwartał w swojej firmie było zaledwie 14,3 proc. – w poprzedniej edycji badania – 22,7 proc. To największy spadek, aż o 8,4 pkt proc. w ciągu roku (dotychczas średnie zmiany kw/kw nie przekraczały 3 pkt proc.).

Równocześnie odsetek badanych negatywnie oceniających kondycję własnej firmy zwiększył się o 5 pkt proc. z 27,7 proc. do 32,7 proc. Przybyło też przedsiębiorców, którzy oceniają, że sytuacja w ich firmie nie uległa zmianom. Obecnie uważa tak ponad połowa badanych 51,8 proc.

Jak wynika z badania, MSP najwyraźniej nie spodziewa się gwałtownych zmian w gospodarce, ale utrzymuje się trend wysokiego poziomu niepokoju o przyszłość gospodarczą Polski. Aktualnie pogorszenia w gospodarce spodziewa się 39,8 proc. badanych – w poprzednim kwartale stanowili oni 36,8 proc. Równocześnie prawie tyle samo, ilu pesymistów, jest przedsiębiorców oceniających, że sytuacja ekonomiczna Polski pozostanie bez zmian – 38,5 proc. O ile poziom negatywnych ocen jest zbliżony do tego, który notowano rok temu w analogicznym czasie, o tyle wówczas odsetek prognozujących pozytywnie wynosił ponad 18 proc. Tymczasem obecnie radykalnie skurczyła się liczba optymistów. Dziś stanowią jedynie 10,8 proc. badanych. To kolejny rekordowy wynik, bo najniższy, jak dotąd notowany, jeśli wziąć pod uwagę udział firm wróżących pozytywnie dalszemu rozwojowi sytuacji w krajowej gospodarce.

Minimalnie spadła liczba przedsiębiorców, którzy spodziewają się pogorszenia w tym kwartale kondycji własnej firmy. Obecnie stanowią 24,7 proc. badanych, wobec 25,5 proc. w poprzednim kwartale. Równocześnie jednak ubyło optymistów. W lepszą przyszłość wierzy jedynie 22,7 proc. ankietowanych. To spadek aż o 11,5 pkt proc. r/r.
Należy także zauważyć, że podobny odsetek badanych spodziewa się pogorszenia sytuacji ekonomicznej własnego przedsiębiorstwa – 24,7 proc., co jego polepszenia – 22,7 proc. Taka sytuacja utrzymuje się od poprzedniego pomiaru. W przeszłości zdecydowanie przeważali optymiści, a różnice wynosiły nawet 15 czy ponad 24 punkty procentowe, między obiema grupami. Mimo to liczba optymistów w przypadku oceny przyszłości kondycji własnej firmy jest wyższa w relacji do tych, którzy optymistycznie patrzą na gospodarkę krajową. Tu podzielających pozytywne prognozy jest coraz mniej. Żadnych zmian – ani na lepsze, ani na gorsze – w firmie w tym kwartale nie spodziewa się 42,3 proc. badanych.

Jak uważają mikro, mali i średni przedsiębiorcy: czy w Polsce jest kryzys czy go nie ma?
Okazuje się, że w sumie ponad 60 proc. badanych uważa, że w Polsce mamy kryzys, przy czym 32,8 proc. przedsiębiorców jest tego zdecydowanie pewna, a 27,8 proc. twierdzi, że „raczej mamy kryzys”. Odmiennego zdania jest co trzeci badany. W tym 15 proc. przedsiębiorców zdecydowanie stwierdza, że ma nie kryzysu w Polsce, a 21,7 proc. uważa, że „raczej nie mamy kryzysu”.
Przedsiębiorcy nie mają natomiast nadziei na szybką poprawę sytuacji ekonomicznej Europy i świata. Połowa badanych uważa, że dopiero w 2014 r. lub dalej można się spodziewać lepszej kondycji ekonomicznej gospodarek. Wyjścia z kryzysu w tym roku spodziewa się jedynie 8 proc. badanych, a na przyszły rok, jako możliwą datę zakończenia kryzysu, wskazuje 19,5 proc. przedsiębiorców. Spory odsetek badanych, bo 22,2 proc., nie kusi się nawet o prognozy – twierdzą, że trudno ocenić, kiedy światowe gospodarki „staną na nogi” i zażegnamy kryzys.


Jak przedsiębiorcy MSP postrzegają możliwości rządu w obszarze obniżania ceny paliw i jak radzą sobie z kosztami transportu?
W sumie niemal 80 proc. przedsiębiorców uważa, że rząd ma (i może je stosować) instrumenty wpływające na to, jak kształtują się ceny paliw na stacjach benzynowych. Zdecydowanie pewnych tego jest 57,5 proc. badanych, z kolei 22,4 proc. uważa, że „rząd raczej może wpływać na poziom cen”.
W jaki sposób działają ci przedsiębiorcy, których ceny paliw najdotkliwiej dotykają? Czy podejmują jakieś kroki zaradcze? Przede wszystkim wprowadzają limity na wyjazdy służbowe, czyli bardziej kontrolują zasadność wyjazdów (27,1 proc.). Antidotum jest też poszukiwanie dodatkowych pieniędzy poprzez oszczędzanie w innych działach firmy – robi tak 14,5 proc. badanych. 6,1 proc. small biznesu mówi wprost: podnosimy w związku z tym ceny własnych usług i produktów, czyli przerzucamy ciężar kosztów na klienta.
Posiadający auta służbowe, którzy nie prowadzą żadnych szczególnych działań w tym zakresie, stanowią 50,8 proc. ankietowanych.


Nastroje w dół
Wskaźnik nastrojów przedsiębiorstw KERNA spadł do poziomu -74,07 pkt i jest niższy o 9,05 pkt licząc kw/kw i najniższy od 2009 r. Na wskaźnik KERNA wpływają opinie przedsiębiorców dotyczące kondycji ekonomicznej kraju i firmy. Wliczane są oceny ostatnich trzech miesięcy i oceny najbliższej przyszłości wyrażane przez przedsiębiorców. Tak słabe nastroje to głównie efekt słabnącej oceny kondycji własnej firmy. Wskaźnik cząstkowy dla tego obszaru (ocena tego co działo się w 4 Q 2011 r. w firmie) spadł najbardziej, bo aż o 16,76 pkt kw/kw.
Przedsiębiorcy nie tylko obawiają się pogarszania sytuacji gospodarczej kraju, bo już oceniają ją bardzo słabo (wskaźnik cząstkowy -91,62 to także wynik, jakiego dotąd nie notowano), ale wpływ na aktualnie fatalne nastroje ma pogarszanie się kondycji ich firm.
Nastroje small biznesu doszły najwyraźniej do punktu granicznego, gdyż po raz pierwszy przedsiębiorcy bardziej negatywnie ocenili kondycję we własnej firmie, jeśli chodzi o przeszłość (spadek o 16,86 pkt kw/kw), niż kondycję kraju (spadek o 8,06 kw/kw).

Zakupy też
Index ZAIR, informujący o skali zakupów (klimacie inwestycyjnym w MSP), oparty jest na informacjach o tym, czy zdecydowano o konkretnych wydatkach na dany kwartał czy nie. W tej edycji badania INDEX ZAIR wyniósł -73,7 pkt, co daje spadek o 4,04 pkt kw/kw. Oznacza to, że firmy, które zdecydowały się inwestować, będą inwestować dużo skromniej, niż w poprzednim kwartale i zdecydowanie skromniej, niż rok temu w analogicznym czasie.
Co oznacza skromniej? Oznacza, że w praktyce każde działanie inwestycyjne będzie ukierunkowane na minimalne wydatki realizowane głównie z własnych środków finansowych. Zamiast nowej maszyny będzie kolejny remont tej wysłużonej, zamiast zakupu auta, będzie wypożyczenie go, ewentualnie kupienie używanego. Skromniej, to także inwestowanie w mniej obszarów równocześnie.
Należy jednak podkreślić, że mimo najgłębszego spadku nastrojów wśród przedsiębiorców (wskaźnik KERNA -74,07), small biznes nie mrozi całkowicie inwestycji. 45,8 proc. firm będzie realizować zakupy. Firm, które nie zamierzają inwestować wcale jest 54,2 proc. Liczba zdecydowanych na wydatki spadła kw/kw o 3,9 pkt proc. Wygląda na to, że przedsiębiorcy przystosowują się do funkcjonowania w czasach niepewności i mimo kiepskich nastrojów starają się „normalnie” funkcjonować. Na marketing i reklamę zamierza wydatkować 18,2 proc. badanych firm (w poprzednim kwartale 23,2 proc.). Kolejne zakupy realizowane będą w obszarze technologii i maszyn – 15,5 proc., przedsiębiorcy zamierzają także podnosić kompetencje swoich pracowników – na tego typu działania wyda pieniądze 13,2 proc. firm. Nieznacznie wzrósł odsetek firm, które będą zatrudniać w tym kwartale – do 10,7 z 8,2 proc. w poprzednim kwartale. Tradycyjnie już MSP najmniej skłonne jest do inwestowania w infrastrukturę telekomunikacyjną – spadek z 4,8 do 2,2 proc.


Źródło: Keralla Research
Wśród przedsiębiorstw w Polsce ok. 99 proc. to firmy mikro (zatrudniające do 9 osób) i małe (od 10 do 49), a ok. 0,8 proc. to przedsiębiorstwa średnie (zatrudniające od 50 do 249 osób). Pozostałe to firmy duże. Wg najnowszych danych prezentowanych przez GUS i ZUS, w Polsce działa aktywnie 2,1 mln firm. Podmiotów mikro, w których występuje tylko jeden płatnik składki ubezpieczeniowej (właściciel), jest w Polsce aż 1,3 mln. Podmiotów, które płacą za więcej niż jedną osobę mamy 856 tys.
Informacja o badaniu. Badanie sektora MSP prowadzone jest co kwartał na ogólnopolskiej, reprezentatywnej próbie N=600 sektora MSP. W badaniu ujęte są też firmy mikro zatrudniające do 9 osób. Firmy do badania losowane z bazy danych GUS (rejestr REGON) i branżowych zestawień bazodanowych. Błąd pomiaru +-4 proc., poziom ufności 95 proc. Dzięki cykliczności prowadzonego badania możliwe jest systematyczne śledzenie kierunków zmian w firmach. Firmy dedykujące swoje produkty przedsiębiorstwom MSP mogą zamawiać w tym badaniu własne pytania na wyłączność.
Instytut Keralla to pierwsza w Polsce agencja badawcza specjalizująca się wyłącznie w analizach business to business. Prowadzimy badania w firmach i instytucjach. Dostarczamy raporty branżowe zarządom spółek, właścicielom, akcjonariuszom, wykonujemy analizy sektorowe, prowadzimy badania poprzedzające inwestycje, wejście na giełdę lub wprowadzenie produktów, usług dla klientów firmowych.
nr 3(119)2012 ![]() Zobacz więcej na temat: small biznes | small biznes w depresji |