Zamknij
Serwis www.gazeta-msp.pl wykorzystuje technologię "cookies" tzw. ciasteczka. Pliki wykorzystywane są dla celów poprawnego funkcjonowania naszego serwisu. W przypadku braku zgody na ich zapisywanie konieczna jest zmiana odpowiednich ustawień przeglądarki internetowej z jakiej korzystasz.

Home >> Wszystkie artykuły >> Jak edukować, aby kreować przedsiębiorczość >>

Jak edukować, aby kreować przedsiębiorczość

Inwestycja w przyszłe kadry

Rynek pracy w Polsce, również w innych częściach świata, przeżywa poważny kryzys. Rzesze młodych ludzi rozpoczynających swoją karierę zawodową mają problem ze znalezieniem pracy, a jeżeli już im się uda, to bardzo często nie jest to praca zgodna z kwalifikacjami. Fala protestów jaka ostatnio przetoczyła się przez Europę, m.in. Hiszpanię, Portugalię czy Grecję pokazuje skalę zjawiska.
Jednocześnie od wielu lat pracodawcy mają poważny kłopot dotyczący rekrutacji. Młodzi absolwenci szkół wyższych są coraz gorzej przygotowani do pracy i trudno im sprostać oczekiwaniom jakie stawiają przed nimi przyszli szefowie. Głównym problemem często poruszanym w tego rodzaju dyskusjach jest coraz gorszy poziom kształcenia, który nie jest dostosowany do realnych warunków panujących na rynku pracy. Odpowiedzialnością za ten stan rzeczy przerzucają się uczelnie oraz studenci, sytuacja nie ulega jednak  poprawie i nic nie wskazuje na to, aby coś miało się zmienić na lepsze. Liczba studentów w Polsce w ciągu ostatnich 20 lat zwiększyła się pięciokrotnie. Teoretycznie, powinniśmy mieć więc na rynku bardzo wielu dobrze wykwalifikowanych i przygotowanych do pełnienia swoich obowiązków pracowników. Tak jednak nie jest, o czym boleśnie przekonują się zarówno pracodawcy, jak i sami absolwenci.
Na tę sytuację z niepokojem spoglądają nie tylko młodzi ludzie poszukujący możliwości zatrudnienia, ale również młodzi rodzice, którzy obserwują jak zmieniają się i zaostrzają wymagania w stosunku do absolwentów wkraczających na rynek pracy. Z obawą zauważają, że wiedza dostarczana przez szkołę coraz mniej pasuje do wymagań pracodawców, a dyplom szkoły wyższej nie jest już gwarancją znalezienia nie tylko dobrej pracy, ale przede wszystkim zgodnej z otrzymanym wykształceniem. W praktyce oznacza to tylko, że skończone pięcioletnie studia na wymarzonym kierunku mogą rozczarować w zetknięciu z rzeczywistymi wymaganiami.
Wyraźnie widać, że coś popsuło się w systemie kształcenia lub nie spełnia on w dłuższej perspektywie   oczekiwań rynku pracy. Ogromny skok technologiczny jakiego doświadczyliśmy w XX w. zmienił styl życia ludzi niemal w każdej sferze, począwszy od edukacji, przez pracę, po zabawę. Z tej przyczyny system szkolny zaprojektowany w odpowiedzi na XIX wieczne wyzwania rewolucji przemysłowej powoli się dezaktualizuje. Rewolucja technologiczna oraz ogromny przyrost wiedzy sprawiły, iż coraz trudniej jest nadążyć za rozległą wiedzą, która prezentowana jest dzieciom w szkołach, a wraz z nowymi odkryciami obraz świata komplikuje się coraz bardziej.
Oczywiście tego rodzaju edukacja teoretyczna oparta na ćwiczeniu umiejętności akademickich i  przyswajaniu coraz większej liczby informacji przynosi korzyści, jednak bez konkretnych umiejętności praktycznego zastosowania zdobytej wiedzy, staje się ona bezużytecznym zasobem. Można to zaobserwować analizując wyniki badań nad ilorazem inteligencji i kreatywnością uczniów. O ile bowiem w przypadku ilorazu inteligencji wyniki sugerują, że współczesne warunki edukacji dzieci sprzyjają ich rozwojowi, niestety w przypadku kreatywności badania zdają się pokazywać coś zupełnie innego. Analizując wyniki uzyskiwane przez uczniów przez ostatnie kilkadziesiąt lat ukazuje się systematyczny wzrost kompetencji twórczych do ok. 1990 roku, potem zaś następuje systematyczny ich spadek. Jest to zależność o tyle zadziwiająca, że wyniki testów inteligencji w tym samym czasie systematycznie rosną, skąd więc to pęknięcie?
Przyczyny takiego załamania możemy doszukiwać się w wpływie szkoły, która poprzez egzekwowanie coraz to większych zasobów wiedzy, stopniowo uczy dzieci, że trzeba przestrzegać norm obowiązujących w szkole, znać jedną prawdziwą odpowiedź i koncentrować się na jednym, aktualnie omawianym temacie. Bez tego rodzaju standaryzacji nauczanie masowe byłoby niemożliwe, więc przez pierwsze lata szkoły dzieci muszą nauczyć się poruszać w tym zunifikowanym systemie. Dodatkowo w tym wieku wzrasta też świadomość dzieci dotycząca tego co jest możliwie, a co nie, co jest użyteczne i potrzebne. Świadomość tych kategorii sprawia, że dzieci same zaczynają cenzurować swoje pomysły. Stąd też obserwowane załamanie kreatywności w okolicach III i IV klasy szkoły podstawowej w momencie, gdy dzieci nauczyły się już funkcjonować w standardach panujących w szkole. Niestety kolejne lata edukacji tylko utrwalają ten stan rzeczy wymagając od ucznia przyswojenia coraz to większych ilości wiedzy, nie dając jednak możliwości wykorzystania zdobywanych informacji w praktyce, czy też weryfikowania posiadanej wiedzy poprzez praktyczne eksperymenty. W nauczaniu panuje zasada, im wcześniej zaczniesz, tym łatwiej przychodzi nauka i lepsze osiąga się efekty.
Dzisiejsza sytuacja na rynku pracy sprawia, że musimy zweryfikować nasze nadzieje w system edukacji i przekonanie, że dobre wyniki w nauce wystarczą, aby odnieść sukces. W obecnej chwili mamy bowiem do czynienia z sytuacją, w której szkoła w ogromnej większości dostarcza jedynie wiedzę, co jest cennym ćwiczeniem umysłu. Natomiast ćwiczenie różnego rodzaju umiejętności takich jak przedsiębiorczość, praca zespołowa, autoprezentacja, kreatywne rozwiązywanie zadań szukać musimy poza szkołą. Na szczęście w tym zadaniu mogą pomóc obecne na rynku liczne oferty zajęć pozalekcyjnych, które rozwijają pasje i zainteresowania dzieci, pozwalają jednocześnie dostrzec ich zdolności. Należy jednak pamiętać, iż starając się zapewnić dzieciom możliwie najbardziej stymulujące warunki do rozwoju, zapewniając im uczestnictwo w zajęciach pozalekcyjnych i naukę języków obcych, nie należy zapominać o czasie, które dziecko poświęca na zabawę. Częstym błędem jest bowiem sytuacja, w której czas spędzany przez dzieci jest zorganizowany na tyle szczelnie, że swobodna zabawa staje się niemalże ekstrawagancją. Dlatego też warto wybierać zajęcia pozalekcyjne, które przedstawiają treści edukacyjne w sposób najbardziej zbliżony do naturalnej aktywności jaką jest zabawa. Przykładem mogą tu być zajęcia edukacyjne z wykorzystaniem klocków LEGO metody RoboCAMP, gdzie nie tylko połączono zabawę z nauką, ale także wpleciono w zajęcia zagadnienia z matematyki, fizyki, biologii czy geografii. Zajęcia mają  także interesującą formułę, w której każda lekcja jest mikroprojektem. Na każdych zajęciach należy rozwiązać prawdziwy problem techniczny, a następnie rozwiązanie zaprezentować grupie. Mamy więc naukę pracy zespołowej i autoprezentacji, kreatywne rozwiązywanie problemów i to na każdych kolejnych zajęciach.
Udział dzieci w różnorodnych zajęciach rozwijających ich pasje to również forma nauki młode pokolenie przedsiębiorczości już od najmłodszych lat. Coraz więcej absolwentów szkół wyższych po zakończeniu nauki decyduje się na założenie własnej firmy, która staje się atrakcyjną alternatywą dla pracy na etacie. Dlatego już od najmłodszych lat należy przekazywać dzieciom nie tylko wiedzę teoretyczną, ale przede wszystkim praktyczne umiejętności, które pomogą w prowadzeniu własnego biznesu w przyszłości.
Młodzi rodzice powinni pamiętać, że w dynamicznie zmieniającym się świecie musimy przygotować przyszłe pokolenie do rozwiązywania problemów, z którymi my nie możemy sobie poradzić lub których po prostu jeszcze nie znamy. Dlatego też musimy kształcić dzieci tak, aby były zdolne myśleć twórczo, produkując skuteczne i wartościowe rozwiązania, pracować w zespole rozwiązując konkretne problemy. Tak przygotowany młody człowiek na pewno nie będzie miał problemów z znalezieniem pracy lub założeniem własnego biznesu. Warto patrzeć na rynek nie taki jaki jest, ale taki, jaki będzie za kilka lat, lub jaki mógłby być dzięki naszej działalności. Dostrzegać te szanse, które dopiero nadejdą.


Wojciech Syrocki
Wiceprezes Zarządu RoboCAMP
www.robocamp.pl


nr 11(127)2012


zamów koszyk

Zobacz więcej na temat: robocamp | inwestycja w kadry

| |
Komentarze Dodaj komentarz
Brak komentarzy.

Partnerzy

Reklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzy
Archiwum