Szansa czy zagrożenie
Co nowe przepisy o elastycznym czasie pracy dają pracodawcom?
Od kilku miesięcy obowiązują nowe przepisy Kodeksu Pracy w zakresie uelastycznienia czasu pracy. Przedsiębiorcy czekali na nie z niecierpliwością.
Od dawna sygnalizowali, że sztywne regulacje czasu pracy uniemożliwiają im płynne dostosowanie zasobów i mocy produkcyjnych do dynamicznie zmieniających się warunków rynkowych. Tym bardziej, że podobne rozwiązania wprowadzili już nasi sąsiedzi, m.in. Niemcy, Czechy i Słowacja.
Obecnie szybkość reagowania firmy na zmiany koniunktury decyduje nie tylko o jej konkurencyjności, ale często o przetrwaniu i zachowaniu miejsc pracy. W 2008 roku, po nieoczekiwanym nadejściu globalnego kryzysu gospodarczego, rząd zdecydował się wprowadzić tzw. ustawę antykryzysową, która obowiązywała w latach 2009-2011. Teraz niektóre z zawartych w niej rozwiązań weszły do Kodeksu Pracy na stałe.
Komu pomogą zmiany
Nowe rozwiązania znajdują zastosowanie tam, gdzie zapotrzebowanie na produkty i usługi jest zmienne, bądź firma szczególnie odczuwa wahania koniunktury gospodarczej. Dlatego wprowadzenie elastycznego czasu pracy umożliwia przedsiębiorstwu zwiększenie mocy produkcyjnych w okresach natężenia pracy i pozwala uniknąć zwolnień pracowników w okresach spadku zamówień.
Okres rozliczeniowy wydłużony
W przypadkach uzasadnionych przyczynami obiektywnymi, technicznymi lub organizacyjnymi, pracodawca ma prawo wydłużyć okres rozliczeniowy czasu pracy do maksymalnie dwunastu miesięcy, przy zachowaniu dobowych i tygodniowych norm pracy i wypoczynku, tj. jedenastu godzin odpoczynku w ciągu doby i do 35 godzin nieprzerwanego odpoczynku w ciągu tygodnia. Można zatem ułożyć harmonogram w ten sposób, aby przeciętny tydzień pracy nie przekraczał średnio 40 godzin tygodniowo, ale w ujęciu rocznym. Firma, która otrzymała duże zamówienie, ma prawo wydłużyć czas pracy przykładowo do dziesięciu godzin dziennie w marcu i kwietniu, a pracownicy otrzymają wolne za nadprogramowe godziny w okresie, gdy pracy jest mniej, np. w lipcu i sierpniu.
W praktyce oznacza to szansę na lepsze dostosowanie mocy produkcyjnych firmy do cyklu zamówień i bilansowania czasu pracy pracowników w ciągu całego roku. Dodatkowo, przepracowany czas obowiązkowo zostanie później oddany pracownikom jako godziny lub całe dni wolne. Rozwiązanie to pozwala pracodawcom na zmniejszenie kosztów nadgodzin, które w znacznie większym zakresie teraz będą rekompensowane czasem wolnym.
W sytuacjach gdy z uwagi na rozkład czasu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym, pracownik nie ma obowiązku wykonywania pracy, przysługuje mu wynagrodzenie w wysokości płacy minimalnej (w 2013 roku 1 600 zł brutto, a w 2014 – 1 680 zł brutto). W przypadku osób zatrudnionych na niepełnym etacie, wysokość wynagrodzenia ustala się proporcjonalnie do ich wymiaru czasu pracy.
Czas pracy uelastyczniony
Pracodawca ma prawo uelastycznić czas pracy na dwa sposoby:
Nowe przepisy dają pracownikom szansę załatwienia spraw prywatnych w trakcie pracy. W tym celu konieczne jest jednak złożenie pisemnego wniosku do przełożonego, który może wyrazić zgodę na udzielenie takiego czasu wolnego, z zastrzeżeniem, że musi on zostać odpracowany w uzgodnionym z pracodawcą terminie (niekoniecznie w tym samym dniu). Należy jednak pamiętać, że czas ten nie będzie stanowił nadgodzin.
Obecnie szybkość reagowania firmy na zmiany koniunktury decyduje nie tylko o jej konkurencyjności, ale często o przetrwaniu i zachowaniu miejsc pracy. W 2008 roku, po nieoczekiwanym nadejściu globalnego kryzysu gospodarczego, rząd zdecydował się wprowadzić tzw. ustawę antykryzysową, która obowiązywała w latach 2009-2011. Teraz niektóre z zawartych w niej rozwiązań weszły do Kodeksu Pracy na stałe.
Komu pomogą zmiany
Nowe rozwiązania znajdują zastosowanie tam, gdzie zapotrzebowanie na produkty i usługi jest zmienne, bądź firma szczególnie odczuwa wahania koniunktury gospodarczej. Dlatego wprowadzenie elastycznego czasu pracy umożliwia przedsiębiorstwu zwiększenie mocy produkcyjnych w okresach natężenia pracy i pozwala uniknąć zwolnień pracowników w okresach spadku zamówień.
Okres rozliczeniowy wydłużony
W przypadkach uzasadnionych przyczynami obiektywnymi, technicznymi lub organizacyjnymi, pracodawca ma prawo wydłużyć okres rozliczeniowy czasu pracy do maksymalnie dwunastu miesięcy, przy zachowaniu dobowych i tygodniowych norm pracy i wypoczynku, tj. jedenastu godzin odpoczynku w ciągu doby i do 35 godzin nieprzerwanego odpoczynku w ciągu tygodnia. Można zatem ułożyć harmonogram w ten sposób, aby przeciętny tydzień pracy nie przekraczał średnio 40 godzin tygodniowo, ale w ujęciu rocznym. Firma, która otrzymała duże zamówienie, ma prawo wydłużyć czas pracy przykładowo do dziesięciu godzin dziennie w marcu i kwietniu, a pracownicy otrzymają wolne za nadprogramowe godziny w okresie, gdy pracy jest mniej, np. w lipcu i sierpniu.
W praktyce oznacza to szansę na lepsze dostosowanie mocy produkcyjnych firmy do cyklu zamówień i bilansowania czasu pracy pracowników w ciągu całego roku. Dodatkowo, przepracowany czas obowiązkowo zostanie później oddany pracownikom jako godziny lub całe dni wolne. Rozwiązanie to pozwala pracodawcom na zmniejszenie kosztów nadgodzin, które w znacznie większym zakresie teraz będą rekompensowane czasem wolnym.
W sytuacjach gdy z uwagi na rozkład czasu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym, pracownik nie ma obowiązku wykonywania pracy, przysługuje mu wynagrodzenie w wysokości płacy minimalnej (w 2013 roku 1 600 zł brutto, a w 2014 – 1 680 zł brutto). W przypadku osób zatrudnionych na niepełnym etacie, wysokość wynagrodzenia ustala się proporcjonalnie do ich wymiaru czasu pracy.
Czas pracy uelastyczniony
Pracodawca ma prawo uelastycznić czas pracy na dwa sposoby:
- poprzez ustalenie rozkładów czasu pracy przewidujących różne godziny rozpoczynania pracy w dniach roboczych – można wówczas wskazać pracownikowi różne godziny przystępowania do pracy;
- poprzez określenie czasu, w którym pracownik powinien podjąć pracę – jest to rozwiązanie jeszcze bardziej elastyczne, gdyż umożliwia wskazanie przedziału czasu, w którym pracownicy mają obowiązek się stawić; jednocześnie nie generuje kosztów nadgodzin. W tym przypadku pracodawca także musi pamiętać o zachowaniu przewidzianych w Kodeksie Pracy norm czasu pracy i wypoczynku.
Nowe przepisy dają pracownikom szansę załatwienia spraw prywatnych w trakcie pracy. W tym celu konieczne jest jednak złożenie pisemnego wniosku do przełożonego, który może wyrazić zgodę na udzielenie takiego czasu wolnego, z zastrzeżeniem, że musi on zostać odpracowany w uzgodnionym z pracodawcą terminie (niekoniecznie w tym samym dniu). Należy jednak pamiętać, że czas ten nie będzie stanowił nadgodzin.