Inwestycje na rynku dzieł sztuki
Sztuka inwestowania w sztukę
Inwestycje na rynku dzieł sztuki wchodzą w skład bardziej złożonego pojęcia, jakim są inwestycje alternatywne. Inwestycje na rynku dzieł sztuki reprezentują największy segment inwestycji alternatywnych.
Na kolejnych miejscach – pod względem zainwestowanych kwot – można wymienić rynek win inwestycyjnych, diamentów, autografów i pamiątek po znanych osobistościach (memorabilia)(1).
Elementy charakterystyczne rynku dzieł sztuki
Rynek sztuki charakteryzuje się wieloma cechami, wyraźnie oddzielającymi go od rynku akcji czy obligacji. Jak wynika z badań Delloitte, większość osób, to jest 97 proc. dokonuje zakupu dzieł sztuki z powodów estetyczno-emocjonalnych, a około 45 proc. kupujących w celach inwestycyjnych. Do podstawowych wyróżników rynku dzieł sztuki na tle tradycyjnych składników portfela aktywów należą:
O rynku kolekcjonerskim mówi się, że jest to rynek „3D”. Określenie pochodzi od pierwszych liter angielskich słów opisujących sytuację, kiedy przedmiot pojawia się na aukcji:
Elementy charakterystyczne rynku dzieł sztuki
Rynek sztuki charakteryzuje się wieloma cechami, wyraźnie oddzielającymi go od rynku akcji czy obligacji. Jak wynika z badań Delloitte, większość osób, to jest 97 proc. dokonuje zakupu dzieł sztuki z powodów estetyczno-emocjonalnych, a około 45 proc. kupujących w celach inwestycyjnych. Do podstawowych wyróżników rynku dzieł sztuki na tle tradycyjnych składników portfela aktywów należą:
- niska płynność – wiele spośród dzieł sztuki charakteryzuje ograniczona płynność. Dziełami sztuki nie handluje się na giełdzie – tak jak ma to miejsce w przypadku akcji lub obligacji. Miejscem obrotu dziełami sztuki są głównie aukcje i licytacje organizowane przez takie domy aukcyjne, jak Christies, Sotheby’s, a w Polsce Rempex czy Polswiss Art. W wielu przypadkach nie dochodzi do zawarcia transakcji – cena wywoławcza jest zbyt wysoka. W innych zawierane są transakcje między dwoma stronami w drodze umów cywilno-prawnych. Wycena dzieł sztuki w ogromnej liczbie przypadków odbywa się sporadycznie, w trakcie trwania aukcji lub też licytacji, a nie codziennie lub wiele razy w ciągu dnia, jak to ma miejsce na rynkach finansowych. Mankamentem rynku handlu sztuką jest brak globalnej czy nawet krajowej bazy danych o sprzedanych oraz licytowanych obiektach, co pozwoliłoby analitykom i kolekcjonerom na przeprowadzanie pogłębionych analiz.
O rynku kolekcjonerskim mówi się, że jest to rynek „3D”. Określenie pochodzi od pierwszych liter angielskich słów opisujących sytuację, kiedy przedmiot pojawia się na aukcji:
- Death – śmierć kolekcjonera. Spadkobiercy dokonują sprzedaży odziedziczonych aktywów.
- Debts – długi. Kolekcjoner w obliczu bankructwa decyduje się na sprzedaż dzieła.
- Divorce – rozwód. Przedmiot kolekcjonerski pojawia się na aukcji w momencie przeprowadzania przez parę rozwodu i podziału majątku.
- trudność określenia wartości rynkowej inwestycji – czasem, kiedy konieczne staje się określenie ceny, należy dokonać jej oszacowania. Jeśli w trakcie aukcji lub licytacji, cena przedmiotu nie osiągnęła nawet wartości wywoławczej, nadal nie jest znana rynkowa wartość przedmiotu. W nielicznych przypadkach dochodzi do zawarcia po licytacji tzw. transakcji warunkowej, tj. po niższej cenie niż cena wywoławcza – pod warunkiem, że oferta złożona przez kolekcjonera zostanie zaakceptowana przez właściciela dzieła – w tym przypadku można także mówić o ustaleniu ceny rynkowej dzieła sztuki.
- dłuższy horyzont inwestycyjny – inwestycje na tym rynku charakteryzują się długim horyzontem inwestycyjnym – w przypadku wielu klas inwestycji alternatywnych, często wieloletnim (przyjmuje się, że na rynku obrazów minimalny horyzont inwestycyjny wynosi ok. pięciu lat). Na pewno nie jest to rynek przeznaczony dla spekulantów, którzy w ciągu kilku godzin czy dni chcieliby uzyskać bardzo wysoką stopę zwrotu. Utrzymywanie inwestycji przez wiele lat oraz niska płynność są rekompensowane przez wyższe stopy zwrotu realizowane w dłuższych horyzontach czasowych.
- nieregularność przepływów pieniężnych generowanych przez dzieła sztuki – z uwagi na fakt, iż jest to mało płynny rynek, również przychody finansowe z tytułu sprzedaży tych aktywów nie mogą być z góry zaplanowane.
- rynek wymagający dużej wiedzy – ta cecha jest doskonale widoczna na rynku kolekcjonerskim (zwłaszcza na rynku pasji). Kolekcjonerzy muszą opanować ogromny zasób wiedzy w wąskiej dziedzinie zanim staną się w niej ekspertami. Zanim potrafią odróżnić falsyfikat od prawdziwego przedmiotu, a także zanim będą dobrze orientować się we wszystkich detalach i szczegółach zbieranych przedmiotów. Po latach żmudnych studiów będą umieli także określić ich przybliżoną wartość rynkową.
- ograniczenia w dostępie do informacji – pewna grupa inwestorów zawsze będzie znajdowała się w pozycji uprzywilejowanej w stosunku do innych (asymetria informacji). Fakt ten jest główną przyczyną występowania nieefektywności rynków inwestycji alternatywnych (a zwłaszcza kolekcjonerskiego). Jednak w ostatnich latach obserwuje się coraz szerszy dostęp do informacji, głównie za sprawą Internetu. Wcześniej informacje o cenach uzyskiwanych przez dzieła sztuki w trakcie licytacji nie były publikowane lub też były udostępniane jedynie w katalogach poszczególnych domów aukcyjnych. Nie ma natomiast informacji na temat cen sprzedaży w galeriach dzieł sztuki.
- występowanie inwestorów niemaksymalizujących zysku – są to inwestorzy gotowi zapłacić wysoką cenę, aby tylko wejść w posiadanie upragnionego przedmiotu – przykładowo zapaleni kolekcjonerzy, muzea, a także banki. Ci pierwsi są gotowi wywindować notowania do niebotycznych poziomów, aby nabyć obiekt swoich pożądań, na który czekali wiele lat zanim pojawił się na aukcji. Muzea posiadają dużą siłę nabywczą – często inwestorzy prywatni nie mogą konkurować z nimi w trakcie licytacji. Banki dokonują zakupu dzieł sztuki głównie w celach inwestycyjnych – ich kolekcje liczą w wielu przypadkach ponad kilkadziesiąt tysięcy obiektów. Oprócz wyżej wymienionych grup inwestorów należy wspomnieć jeszcze o korporacjach nabywających dzieła sztuki w celu wystroju wnętrz. W ostatnich latach na rynku inwestycji alternatywnych działa coraz więcej wyspecjalizowanych funduszy inwestycyjnych, którzy gromadząc środki od wielu inwestorów starają się skutecznie rywalizować z nabywcami indywidualnymi i muzeami, w trakcie licytacji. Często w celu dokonania zakupu na rynku dzieł sztuki inwestorzy indywidualni tworzą konsorcja nabywcze, które działają na zasadzie zbliżonej do Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych (po zebraniu kapitału od inwestorów spółka nabywa dzieła, po czym wraz ze wzrostem ich wartości rośnie wartość jednostek uczestnictwa lub certyfikatów inwestycyjnych).
- występowanie mód – w określonych interwałach czasowym większym zainteresowaniem cieszą się pewne klasy lub podklasy aktywów. Ta cecha jest doskonale widoczna na rynku dzieł sztuki. W Polsce od początku XXI wieku ceny obrazów Jacka Malczewskiego i Wojciecha Kossaka osiągają niższe ceny niż pod koniec XX wieku. Popyt inwestorów koncentruje się na sztuce nowoczesnej z lat 60. XX wieku. Innym ciekawym przypadkiem jest to, co zdarzyło się na rynku dzieł sztuki pod koniec lat 80. ubiegłego wieku. Inwestorzy japońscy nabywali wówczas głównie obrazy impresjonistów i postimpresjonistów, doprowadzając w ten sposób do silnego przewartościowania tego segmentu dzieł sztuki.