Zamknij
Serwis www.gazeta-msp.pl wykorzystuje technologię "cookies" tzw. ciasteczka. Pliki wykorzystywane są dla celów poprawnego funkcjonowania naszego serwisu. W przypadku braku zgody na ich zapisywanie konieczna jest zmiana odpowiednich ustawień przeglądarki internetowej z jakiej korzystasz.

Home >> Wszystkie artykuły >> Jestem pyłkiem w tym wszystkim... >>

Jestem pyłkiem w tym wszystkim...

Felieton październik 2007

... ale pyłkiem koniecznym
Witold Gombrowicz

Co jest najważniejsze w działalności gospodarczej? Czy jest to skala prowadzonego biznesu czy jego rentowność? Przecież zarobić można tyle samo, pracując mniej, a uzyskując lepsze marże.

Nie istnieje coś takiego, jak uniwersalna mentalność przedsiębiorcy. Każdy z nas jest inny, ma inne doświadczenia, wyrastał w innym środowisku, stykał się z różnymi ludźmi i całkiem odmiennymi sytuacjami. Nawet chcąc się upodobnić do kogoś innego, nie jesteśmy w stanie tego zrobić wystarczająco dobrze, bo zawsze nam czegoś brakuje – wiedzy innej osoby, jej doświadczenia, sprytu życiowego czy intelektu. Prędzej czy później okazuje się, że naśladownictwo ma swoje ograniczenia i może prowadzić w ślepy zaułek. Witold Gombrowicz napisał, iż na zdrowy rozum – wymagać od człowieka, aby nie zajmował się sobą, nie przejmował się sobą i (…) nie uważał siebie za siebie, może tylko wariat. Tak naprawdę warto być sobą, kierować się w życiu własnymi przekonaniami i indywidualnym systemem wartości.

Co innego w dużych korporacjach. W nich pojedynczy człowiek jest tylko trybikiem – małym ogniwem w łańcuchu zdarzeń, który nie ma istotnego wpływu na bieg zdarzeń. Nawet osoby na stanowiskach kierowniczych są tylko częścią większej całości, bez istotnego wpływu na funkcjonowanie tejże całości. Ich duch przedsiębiorczości jest mniej istotny lub w ogóle nieistotny. Najważniejszą cechą jest umiejętność przeżycia w dużej strukturze i zachowania swojego status quo. Okresy kurczenia się organizacji następują cyklicznie, również w erze prosperity gospodarczej i rozwoju firm. Co jakiś czas przychodzi otrzeźwienie i czas na refleksję – czy ktoś nie idzie za szybko do przodu lub czy nie warto cofnąć się pół kroku, aby raz jeszcze coś przemyśleć?

Pełna treść artykułu dostępna jest w formie e-gazety.

Zamów Gazetę PDF koszyk



nr 10(67)2007


zamów koszyk

| |
Komentarze Dodaj komentarz
Brak komentarzy.

Partnerzy

Reklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzyReklama partnerzy
Archiwum