
Jak zarobić, a nie stracić?
Jaki będzie 2008?
Nie każdy zapewne spodziewał się takiego początku roku, jeśli inwestował w TFI lub bezpośrednio w akcje. Po słabej końcówce w 2007 r., inwestorzy spodziewali się stabilizacji i lekkich wzrostów. Zamiast tego mieliśmy „defekt” stycznia i panikę na giełdach światowych, gdzie kursy pikowały w dół w zastraszającym tempie.
Jeśli ktoś w porę nie ewakuował się z giełdy, mógł stracić przeszło 30 proc. lokowanego kapitału – i to bez względu na to, czy ktoś był nowicjuszem czy kilkuletnim inwestorem.
Każdy zadaje sobie teraz pytanie...
... co będzie dalej lub w co zainwestować? Pierwsza myśl, jaka przychodzi do głowy, to lokata terminowa. Stary, sprawdzony sposób na przetrzymanie niepewnej sytuacji, jaka wystąpiła na rynku akcji. Doskonale wykorzystują to banki, reklamując coraz wyższe oprocentowanie lokat, chcąc ściągnąć do siebie zagubionych inwestorów. Na uwagę zasługują lokaty w Getin Banku oraz AIG, które proponują 7 proc. na lokacie. Tyle samo oferuje Noble Bank, ale dla kwoty powyżej 300 tys. Warto przyjrzeć się bliżej również bankowi Toyota Bank, BZ WBK oraz Dominent Bank, które oferują odpowiednio 6,35 proc. oraz po 6 proc. w skali roku.
Coraz częściej polscy inwestorzy interesują się inwestycjami alternatywnymi. Za groźnie brzmiącą nazwą kryją się inwestycje w fundusze hedgingowe, kamienie szlachetne, dzieła sztuki, monety czy nieruchomości. Badania pokazały, że najlepsze wyniki osiągamy wówczas, gdy inwestycje alternatywne wynoszą 50 proc. struktury portfela.
Niezwykłą popularności cieszą się ostatnio monety, a od paru miesięcy sztabki złota o największej próbie, które zwolnione są z podatku od zysku, a których Polacy wykupili całą pulę przewidzianą na cały kwartał. Takiemu zainteresowaniu nie sposób się nie nadziwić, jeśli sprawdzimy stopy zwrotu. W przypadku gdy ktoś stał się szczęśliwym posiadaczem złotej monety Zygmunta II Augusta, bitej w 2001 r. po 2 zł, teraz cieszy się z 34 900 proc. zysku (aktualna cena ok. 700 zl). Jeśli ktoś zakupił bursztynowy szlak z 2001 r., to zysk wynosi tylko 5163 proc. (aktualna cena ok. 57 zł). Osoby, które mają styczność z monetami pierwszy raz, mogą zacząć swoją przygodę od nowych emisji lub wykupując abonament w firmach dystrybuujących monety. Nie stracimy również inwestując w monety z najpopularniejszych serii oraz te, które zawierają dodatki takie jak bursztyn czy cyrkonia. Rosnące ceny numizmatów rozpalają umysły inwestorów, którzy muszą pamiętać, że rynek monet jest takim samym rynkiem, jak rynek akcji i na nim też może wystąpić bessa, tak jak to było np. w Niemczech, gdzie po przyjęciu euro zainteresowanie marką drastycznie spadło i tego również możemy spodziewać się w Polsce.
Inną formą inwestycji alternatywnych są fundusze hedgingowe. Są one jeszcze mało popularne w Polsce – głównie ze względu na wysokie kwoty wejścia oraz obawy inwestorów, nawet przed samą nazwą. Fundusze hedgingowe to wyrafinowane wehikuły finansowe nastawione na osiągnięcie jak najwyższego zysku, przy wykorzystaniu najbardziej zaawansowanych modeli inwestycyjnych. Na świecie działa przeszło 10 tys. takich funduszy, o łącznym kapitale 1 biliona dolarów. Brak oficjalnych publikacji, słaba przejrzystość czy wysokie bariery wejścia nie zniechęcają inwestorów, a wręcz ustawiają się kolejki do najlepszych z nich. W Polsce zarejestrowany jest Investors, Opera i Superfound. Ten ostatni w ostatnim czasie spisuje się dosyć słabo, a największe zastrzeżenia można mieć do jego polityki informacyjnej z osiąganych przez fundusz wyników.
Daniel Podpora
Specjalista ds Doradztwa Finansowego
redNet Finance
Pełna treść artykułu dostępna jest w formie e-gazety. Zamów Gazetę PDF ![]() nr 2(71)2008 ![]() Zobacz więcej na temat: inwestowanie | finansowanie msp |