Obowiązkowe pełnomocnictwa
To prawo trzeba zmienić
W każdym postępowaniu podatkowym czy administracyjnym strona postępowania może działać przez pełnomocnika (art. 32. kodeksu postępowania administracyjnego i art. 136 ordynacji podatkowej, dalej o.p.). Pominięcie przez organ prowadzący postępowanie pełnomocnika strony jest równoznaczne z pominięciem strony w postępowaniu administracyjnym (wyrok NSA z 10 lutego 1987 r., SA/Wr 875/86, ONSA 1987, nr 1, poz. 13). Przepisy te są jasne i sprzyjają w sytuacjach, w których strona nie czuje się na siłach, aby reprezentować siebie w toczącym się postępowaniu. Są jednak przepisy w ordynacji podatkowej, które wręcz zmuszają podatników do ustanawiania pełnomocników, a to moim zdaniem prowadzi do rażącego naruszenie konstytucyjnych praw podatników.
Zgodnie z treścią art. 147. §.1. o.p.: W razie wyjazdu za granicę na okres co najmniej 2 miesięcy, strona obowiązana jest do ustanowienia pełnomocnika do spraw doręczeń>. Podobne wymuszenie ustanowienia pełnomocnika zawiera art. 284. § 1. o.p.: (...) Kontrolowany jest obowiązany wskazać osobę, która będzie go reprezentowała w trakcie kontroli, w czasie jego nieobecności, jeżeli nie wskazał tej osoby w trybie art. 281a. Oba przepisy zdają się w sposób niedopuszczalny ingerować w prawo ustanawiania pełnomocnika. Strona przecież może sobie nie życzyć, aby jej sprawami zajmował się ktoś inny. Wiąże się z tym przecież konieczność udostępniania informacji stanowiących różnego rodzaju tajemnice, nie tylko dotyczące spraw majątkowych, ale też i osobistych. Żadne państwo prawa nie powinno do ustanawiania pełnomocników zmuszać swych obywateli, zwłaszcza w sytuacjach, w których obywatel chce działać sam i nie ma ochoty ustanawiania pełnomocników. W Polsce jak zwykle jest inaczej niż w cywilizowanych państwach szanujących wolności obywatelskie. Tam ustanawianie pełnomocnika jest prawem, a nie obowiązkiem obywateli. I w prawa te państwo nie powinno ingerować. Można co najwyżej ustanowić dla strony kuratora, który zadba o jej interes, w sytuacji gdy nie można ustalić miejsca pobytu strony, ale nie na siłę, wbrew woli strony (takie możliwości daje prawo cywilne). Prawo cywilne nie zawiera takich regulacji i nie zmusza strony do wyznaczania pełnomocników, jedynie prawo karne określa sytuacje, w których ustanowienie profesjonalnego pełnomocnika (adwokata) jest konieczne (i prawnie uzasadnione). Stąd wymienione wyżej przepisy winny być jak najszybciej usunięte.
Innym przykładem naruszania praw podatników jest prezentowana od niedawna wykładnia prawa dot. obowiązku składania do akt pełnomocnictwa, w której bezzasadnie deprecjonuje się ogólne pełnomocnictwo złożone w aktach organów podatkowych. W wyroku NSA z 24 października 2007 r. (II FSK 1217/06) sąd uznał, że o stronie postępowania w rozumieniu art. 133. § 1. i art. 136. o.p. można mówić dopiero od momentu wszczęcia postępowania podatkowego. Dopełnieniem tej regulacji ma być art. 137. § 3. o.p., z którego wynika, że pełnomocnik dołącza do akt oryginał lub urzędowo poświadczony odpis pełnomocnictwa. Sąd uznał, że skoro przepis ten mówi o aktach, to niewątpliwie chodzi o akta postępowania podatkowego, które zakłada się od chwili wszczęcia tego postępowania, a nie przed jego wszczęciem. Przecież postępowanie nie może toczyć się przed jego wszczęciem, a to oznacza też, że nie może być wówczas akt sprawy, do których pełnomocnik mógłby złożyć pełnomocnictwo, w tym także jego uwierzytelniony odpis. Zatem dopiero od chwili doręczenia pełnomocnictwa organowi prowadzącemu postępowanie pełnomocnik powinien być zawiadamiany o wszystkich czynnościach i wzywany do udziału w nich, gdyż to zapewnia pośrednio udział strony w postępowaniu. Za tym wyrokiem poszły oczywiście Wojewódzkie Sądy Administracyjne, a za nimi organy podatkowe i obecnie nie honorują pełnomocnictw ogólnych, które znajdują się w aktach organów podatkowych.
Moim zdaniem ww. stanowisko sądów jest błędne i niepotrzebnie tylko komplikuje podatnikom życie. Pełnomocnictwo winno bowiem do akt sprawy dołączać się wyłącznie w sytuacjach braku ogólnego pełnomocnictwa w aktach organu podatkowego (oczywiście, z którego wynika, że pełnomocnik umocowany jest do wszystkich spraw, tak toczących się, jak i przyszłych). I tak przepis ten winien być interpretowany. Jeśli organ chce mieć odpis pełnomocnictwa w aktach konkretnej sprawy, to winien sporządzić sobie odpis we własnym zakresie, jak robią to np. sądy administracyjne na podstawie § 26. ust. 2. zarządzenia nr 11 Prezesa NSA z 27 listopada 2003 r., a nie żądać kolejnego pełnomocnictwa lub jego odpisu, przedłużając tym samym toczące się postępowanie (trwają one i tak nazbyt długo) i wymuszając na podatnikach dodatkowe opłaty skarbowe. Podobny pogląd wyraził w orzeczeniu z 27 września 1989 r. w sprawie II ARN 29/89 (OSP 1990, nr 11-12, poz. 375) Sąd Najwyższy, szkoda, że tak szybko przez sądy administracyjne zapomniany. I znów zamiast zdrowego rozsądku, sądy tworzą skomplikowane wykładnie, które przeczą zdrowemu rozsądkowi i pragmatyzmowi. Sądy poszły nawet dalej i nie honorują pełnomocnictw znajdujących się w aktach administracyjnych, uważając, że osobne pełnomocnictwo należy złożyć do akt spraw sądowych. Jak widać i w opisanym zakresie konieczna jest zmiana przepisów, gdyż w wykładni prawa brak już miejsca dla zdrowego rozsądku i pragmatyki.
Wojciech Serafiński
Zapraszam Czytelników do nadsyłania na e-mail: wojciech@serafinski.pl propozycji bubli prawnych – przepisów, które powinny być uchylone lub zmienione, które w znacznym stopniu utrudniają przedsiębiorcom życie i narażają ich na dodatkowe, niepotrzebne koszty.
Pełna treść artykułu dostępna jest w formie e-gazety. Zamów Gazetę PDF ![]() nr 11(79)2008 ![]() Zobacz więcej na temat: buble |