
Biznes w czasach kryzysu
Polski przedsiębiorca na zagranicznym rynku
Kto straci, a kto zyska? Które branże podupadną, a które będą rozkwitać? Które kraje i regiony doświadczą gospodarczego spowolnienia, a które pomimo kryzysu utrzymają swoje gospodarki w dobrej formie? Polscy eksporterzy, którym eksperci wieszczą chude lata, mają nie lada orzech do zgryzienia, zastanawiając się czy przeczekać kryzys robiąc interesy na dotychczasowych rynkach czy próbować szukać nowych.
Na szczęście do tej pory najczarniejsze scenariusze zakładające znaczny spadek eksportu z powodu kryzysu na rynkach finansowych nie znajdują potwierdzenia w oficjalnych danych. Wg GUS-u, polski eksport w ciągu 9 miesięcy br. wyrażony w euro wyniósł 87,8 mld euro i wzrósł o 17,7 proc. w stosunku do tego samego okresu w 2007 r.
Eksperci nie pozostawiają jednak wątpliwości – światową gospodarkę czeka spowolnienie i z pewnością odbije się to na działalności polskich eksporterów. Zwłaszcza że skutki kryzysu już odczuwa największy rynek zbytu dla polskich towarów, czyli Unia.
Chociaż od dotkniętego kryzysem rynku unijnego polskim eksporterom zapewne trudno będzie uciec, jak podkreślają niektórzy eksperci, czas kryzysu to dobry moment na próbę zmiany swojej biznesowej strategii. Warto spojrzeć na prognozy wzrostu gospodarczego na świecie. Być może okażą się dobrym drogowskazem dla firm, które będą chciały poradzić sobie z trudną sytuacją poszukując nowych rynków zbytu poza UE.
Wśród pojawiających się ostatnio jak grzyby po deszczu prognoz, na uwagę zasługuje ta przedstawiona niedawno przez Globalną Platformę Izbową (Global Chaber Platform), która skupia główne narodowe i ponadnarodowe izby gospodarcze z całego świata. Członkowie Platformy, do której należą m.in. Eurochambres, Stowarzyszenie Narodowych Izb Afrykańskich, Karaibskich i regionu Pacyfiku oraz liczne organizacje z Ameryki Północnej i Południowej oraz Azji wskazują wyraźnie, że obecny kryzys finansowy jest głównym zagrożeniem dla światowego wzrostu gospodarczego. Ale nie wszędzie kryzys spowoduje takie spowolnienie jak w Europie czy USA. Co przewidują Izby na 2009 r.? W UE spodziewany wzrost zamknie się w przedziale od 0 do 2 proc. Podobny rezultat spodziewany jest w USA. Trochę lepiej będzie m.in. w Australii, Kanadzie i Ameryce Południowej, gdzie tamtejsi eksperci przewidują wzrost rzędu 2-5 proc. Dużo większy optymizm prezentują izby z innych regionów świata. Izby z Rosji, Chin, regionu Zatoki Perskiej, regionu Morza Śródziemnego, Azji-Pacyfiku i Południowej Azji przewidują wzrost gospodarczy rzędu od 5-10 proc. Czy to właśnie w tych regionach, których gospodarki pomimo kryzysu zachowają przyzwoite tempo rozwoju warto szukać rynków „na trudne czasy”?
Rosja w kryzysie silna
Patrząc na dane GUS-u, handel z Rosją ma się doskonale. W ciągu ośmiu miesięcy 2008 r. eksport (w dolarach) wzrósł o prawie 60 proc. w porównaniu z 2007 r. Podstawową pozycję w strukturze polskiego eksportu do Rosji stanowiły cztery grupy towarowe: wyroby przemysłu elektromaszynowego (35 proc.), chemicznego (21 proc.), metalurgicznego (11 proc.) i drzewno-papierniczego (11,4 proc.). Artykuły rolno-spożywcze w 2007 r. stanowiły tylko 9,8 proc. eksportu ogółem do Rosji i jest to najniższy wskaźnik udziału od 1997 r. Wówczas polska żywność była wiodącą pozycją w eksporcie na rynek rosyjski i stanowiła 42 proc. eksportu ogółem. W tym kontekście pocieszające dla polskich eksporterów mogą być wieści o zniesieniu w listopadzie (po dwóch latach obowiązywania) embarga na polskie produkty roślinne – po wcześniejszym zniesieniu zakazu wwozu mięsa i niektórych produktów roślinnych.
Krajowa Izba Gospodarcza
www.kig.pl
Pełna treść artykułu dostępna jest w formie e-gazety. Zamów Gazetę PDF ![]() nr 12(80)2008 ![]() Zobacz więcej na temat: biznes |